Na mecz do Starogardu Gdańskiego pojechała mała, około dwudziestoosobowa grupa sympatyków AZS Koszalin. Fani Akademików ubiegali się o rekomendację, która jest potrzebna do zorganizowania oficjalnego wyjazdu na dany mecz, jednak spotkali się z odmową. Negatywna opinia ze strony zarządu klubu spowodowana była nałożeniem na kibiców kary za zachowanie podczas meczu we Włocławku z tamtejszym Anwilem (podczas meczu spadła reklama zawieszona na barierkach, przy których stali kibice z Koszalina. Liga zinterpretowała to, jako niszczenie mienia w Hali - red.). Dlatego by wspierać swoich zawodników, kibice AZS dojechali na mecz kilkoma autami osobowymi.
Do zdarzenia doszło na początku trzeciej kwarty spotkania. Jeden z kibiców AZS znalazł się blisko sektora kibiców Polpharmy, gdzie doszło do wymiany zdań pomiędzy stronami. Po chwili w pobliżu sektora Kociewskich Diabłów zbiegła się mała grupka sympatyków AZS. Do bójki nie doszło, bo w porę zareagowała ochrona obiektu. Na razie nie wiadomo czy zarząd Polskiej Ligi Koszykówki nałoży karę finansową na klub ze Starogardu Gdańskiego.
Do niecodziennej sytuacji doszło także w Chorzowie, podczas spotkania koszalińskich piłkarek ręcznych z drużyną KPR Ruch Chorzów. Na trybunach zebrała się spora grupa piłkarskich fanatyków, którzy w Polsce cieszą się złą sławą, po tym jak zaatakowali meksykańskich marynarzy.
Podczas prezentacji obu zespołów, Aleksandra Kobyłecka została trafiona w piszczel serpentyną, która rozcięła jej skórę. Sprawa została zgłoszona komisji dyscyplinarnej ligi. Oficjalne oświadczenie ligi powinno być znane w ciągu najbliższych kilku dni.