Obaj odpowiedzą za jazdę na tzw. "podwójnym gazie". Akademicy zostali skontrolowani przy ul. Odrodzenia. Najpierw auto z zawodnikami na widok policjantów zatrzymało się, wówczas doszło do zamiany kierującego pojazdem z pasażerem.
Za chwilę z nowym kierowcą samochód ponownie ruszył i wtedy właśnie zostali skontrolowani. Oba byli pod wpływem alkoholu. Pierwszy z kierujących miał 0,64 promila alkoholu, a drugi nieco mniej bo 0,3 promila. Nie mniej jednak obaj popełnili przestępstwo za które odpowiedzą, z tą jednak różnicą, że jednemu grozi nawet do 2 lat więzienia, a drugi popełnił jedynie wykroczenie.
Takie sytuacje budzą niesmak wśród mieszkańców, tym bardziej, że koszykarze AZS zarabiają ogromne pieniądze, a klub finansowany jest częściowo z budżetu miasta. Nasuwa się pytanie, dlaczego nie zadzwonili po taksówkę, przecież ich na to stać. Odpowiedź, wydaje się prosta, bowiem regulamin z umowy podpisanej przed sezonem z każdym koszykarzem jasno mówi, że koszykarze po prostu pić alkoholu nie mogą.
Nie znamy jeszcze stanowiska klubu, ale mamy nadzieję, że obaj zostaną za swój czyn ukarani, również przez AZS Koszalin.