Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Pawłowski: Decyzje w styczniu

Autor Patryk Pietrzala / fot. wp.pl 18 Grudnia 2013 godz. 13:47
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Wojciechem Pawłowskim, reprezentantem Polski do lat 20 oraz piłkarzem Latiny Calcio, występującej na co dzień we włoskiej drugiej lidze.

 

Patryk Pietrzala: Wszyscy, włącznie z Tobą, myśleli, że będziesz jedną z głównych postaci beniaminka serie B, Latiny Calcio. Co poszło nie tak?

 

Wojciech Pawłowski: Nie wiem co poszło nie tak. Nie zagrałem z winy kilku osób i polityki klubu w żadnym meczu towarzyskim. Później przyszła zmiana trenera i mój konkurent do gry w bramce, nagle przestał popełniać błędy. Mimo że nie grałem w tej rundzie, to i tak sporo się nauczyłem. Przede wszystkim cierpliwości i pokory.

 

Z tego co wiem, był problem z dokumentami, które nie dostarczył klub z Grenady. Czujesz żal do właścicieli Udinese i Grenady?

 

- Owszem, był mały problem z dokumentami. Nie czuję do nikogo żalu, tym bardziej do właścicieli Grenady i Udinese, ale w przypadku regularnej gry byłbym bogatszy w doświadczenia czysto boiskowe, a one są niezwykle ważne dla piłkarza w młodym wieku, który ciągle się rozwija.

 

Ostatnio pojawiła się informacja o opcji powrotu do polskiej ekstraklasy, jak się do tego odniesiesz?

 

- Sporo osób zadaje mi pytania odnośnie powrotu do polskiej ekstraklasy. Poczekajcie do stycznia i wszystko się wyjaśni, na razie nie chcę niczego zdradzać. Jeżeli chodzi o Latinę, to jak widać nie ma tam dla mnie miejsca. Była realna szansa na grę, na pokazanie się. W jakimś stopniu jej nie wykorzystałem. Nie z mojej winy, ale jednak nie chcę szukać usprawiedliwień. Nie gram od roku i to jest problem!

 

Jako beniaminek, Latina Calcio spisuje się bardzo dobrze w Serie B. Skąd wzięła się wasza dobra dyspozycja?

 

- Nowy trener nas odpowiednio poukładał, ale też nie możemy zapomnieć, że tak jak powiedziałeś, Latina to beniaminek. Z reguły jedna drużyna, która awansowała do wyższej ligi radzi sobie całkiem przyzwoicie. To w końcu typowe dla beniaminków, takich jak Latina.

 

Domyślam się, że śledzisz poczynania swojego byłego klubu - Bałtyku Koszalin. Czy jesteś zaskoczony wynikami biało-niebieskich?

 

- Szczerze powiedziawszy to zerkam tylko na wyniki i tabelę. Wyniki są całkiem dobre, a kto wie, może do Koszalina w przyszłym sezonie zawita 2 liga, czego oczywiście życzę piłkarzom Bałtyku Koszalin.

 

 

 

Następny artykuł