Po wygranej z Anwilem Włocławek wszyscy oczekiwali zwycięstwa w Tarnobrzegu. W końcu Stabill Jezioro Tarnobrzeg znajdował się w jeszcze gorszej sytuacji niż AZS. Niestety, koszykarze z południa Polski zaliczyli jedno z tych spotkań, gdzie udawało się dosłownie wszystko, a Akademicy nie byli sobą. Przełamanie nie przyszło także we Wrocławiu, gdzie koszalinianie grali w ramach Pucharu Polski. Przegrana różnicą pięciu punktów nie jest tragiczna, jednak po raz kolejny podopieczni trenera Okorna beznadziejnie rozpoczęli spotkanie, przegrywając po kilku minutach szesnastoma „oczkami”.
Polpharma również nie zaliczyła udanego startu sezonu. Jedyną wyróżniającą się postacią jest Cezary Trybański, który gra lepiej niż na początku przypuszczano. Prezes klubu, Roman Olszewski, dał trenerowi Budzinauskasowi jeszcze dwa mecze na poprawę wyników. Starogardzianie nie zaprezentowali się w Koszalinie z dobrej strony i już od pierwszych minut dali narzucić sobie tempo preferowane przez Akademików. Niezły mecz rozegrał chimeryczny LaceDarius Dunn. Problemem Amerykanina wydaje się być liczba czystych pozycji na dystansie, ale z meczu na mecz, absolwent uczelni Baylor gra nieco lepiej. Koszalinianie wygrali 97:72.
Niespodzianką siódmej kolejki była słaba gra Kotwicy Kołobrzeg w meczu przeciwko Treflowi Sopot. Już po pierwszej połowie, Czarodzieje z Wydm przegrywali 64:26. Defensywa zespołu prowadzonego przez trenera Szczubiała pozostawiała wiele do życzenia. Pod koniec spotkania, goście z Kołobrzegu mogli nieco nadrobić dystans i w ten sposób zniwelowali ogromną przewagę Trefla. Sopocianie wygrali ostatecznie 102:80.
W najciekawszym spotkaniu kolejki, PGE Turów Zgorzelec podejmował Energę Czarnych Słupsk, którzy po kilku meczach na własnej hali przewodzili w tabeli. Najlepszy mecz od kilku miesięcy rozegrał Damian Kulig, który zdobył dla swojej drużyny 28 punktów(10/18 z gry). Na nic zdały się wysiłki Garretta Stutza. Amerykański środkowy rzucił 24 „oczka” trafiając wszystkie dziesięć rzutów z gry. Po emocjonującej końcówce zgorzelczanie pokonali Czarne Pantery 85:81.
Wydawało się, że kolejne zwycięstwo odniosą koszykarze Rosy Radom, którzy przez większość czasu kontrolowali przebieg spotkania. Gracze Asseco Gdyni nie poddawali się i niesamowitym finiszem zapewnili sobie niezwykle potrzebne zwycięstwo (84:78) w Tauron Basket Lidze. Świetny mecz rozegrał Piotr Szczotka, który zdobył 20 punktów dla swojej drużyny.
W pozostałych spotkaniach Śląsk Wrocław przegrał ze Stelmetem Zielona Góra 82:74, a Anwil Włocławek pokonał Stabill Jezioro Tarnobrzeg 81:69.