Artur Rutkowski: W przerwie między sezonami zmieniłaś klub, co cię skłoniło do podjęcia takiej decyzji ?
Milena Kot: Grałam w K.S.S Kielce , niestety z powodów finansowych klub został wycofany z rozgrywek. Chcąc kontynuować sportową karierę musiałam zmienić klub
Co ci się najbardziej podoba w Koszalinie?
- Góra Chełmska (śmiech)
W Koszalinie jesteś już dość długo, z którą z dziewczyn dogadujesz się najlepiej ?
- Uważam ,że niecałe 2 miesiące, to dość krótko, ale ze wszystkimi dziewczynami znalazłam wspólny język.
No właśnie, trenujesz już dwa miesiące w FIRMUS AZS Politechnika, jakie zauważyłaś różnicę w treningach w stosunku do twojego poprzedniego klubu?
- Norweska myśl szkoleniowa różni się zdecydowanie od polskiej. przygotowanie fizyczne, to podstawa. bieganie, bieganie i jeszcze raz bieganie. Przyznam ,że to jeden z najcięższych okresów przygotowawczych w mojej karierze.
Myślisz, że stać was na poprawę trzeciej lokaty z poprzedniego sezonu?
- Jak najbardziej, myślę,że brązowy medal jest w zasięgu. liczymy na szybki powrót do gry kontuzjowanych zawodniczek,wtedy można powalczyć o coś więcej.
Twój osobisty cel na nadchodzący sezon?
- Myślę, że cel jest jeden poprawienie wyniku z poprzedniego sezonu i tego chce cała drużyna.
Na koniec, co byś powiedziała kibicom na początku twojej przygody z AZS-em
- witam gorąco wszystkich fanów piłki ręcznej w Koszalinie.