Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Sport dla ludzi z tytanu?

Autor Patrycja Koźlarek 12 Sierpnia 2013 godz. 13:55
W minioną niedziele 11 sierpnia w Gdyni odbyły się Herbalifie Triathlon Gdynia 2013, gdzie udział wzięło tysiąc trzystu zawodników w tym sportowcy z Koszalina oraz aktorzy i prezenterzy telewizyjni.

Zmagania Herbalifie to walka z własnymi słabościami przez 4 godziny dla najlepszych sportowców. Uczestnicy do pokonania mieli dystans half-Ironmana, czyli 1,9 km pływania, 90 km jazdy na rowerze, na sam koniec półmaraton, który wiódł przez 21,1 km ulicami Śródmieścia Gdyni. 

 

W tym sporcie dla wielu nie liczy się wygrana i miejsce na podium, lecz satysfakcja z ukończenia i osiągnięcia zamierzonego wcześniej czasu.

 

Obserwując zmagania szczególną uwagę zwróciłam na doping i wsparcie najbliższych. Gdy zawodnikom brakowało już sił i skurcze łapały w mięśniach to okrzyki, doping „dasz rade” oraz oklaski dodawały sportowcom energii.

 

W największej imprezie w historii tej dyscypliny sportu w Polsce, pierwsze miejsce na podium zajął Wiktor Zjemcew. Ukrainiec osiągnął czas 4 godz. 1 minuta i 59 sekund. Na drugim i trzecim miejscu zameldowali się Anton Błochin oraz Mikołaj Luft. Wśród kobiet pierwsze miejsce zajęła Maria Cześnik, a następnie Ewa Komander i Ewa Bugdoł.

 

Pośród tysiąca trzystu zawodników zauważyć można było także celebrytów, polityków, ambasadorów imprezy - Macieja Stuhra, Borysa Szyca, Roberta Rozmusa i Piotra Kraśko.