Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

To był udany sezon

Autor Alina Konieczna 6 Czerwca 2013 godz. 21:40
Rozmowa z Robertem Wasilewskim, dyrektorem naczelnym Filharmonii Koszalińskiej.

- Dziś Filharmonia Koszalińska kończy sezon artystyczny. Wieczorem – ostatni koncert, zatem czas na podsumowanie. Jak był ten sezon?

-  To był nasz 47. sezon artystyczny. Jaki go oceniam? Przebiegał według schematu, który wypracowaliśmy w ciągu wielu minionych lat.  Było w nim miejsce na tradycyjne piątkowe koncerty symfoniczne, nie zabrakło tak lubianych przez publiczność koncertów karnawałowych. Mimo kryzysu udało się nam utrzymać liczbę koncertów.  Dopisała nam także publiczność, co nas niezmiernie cieszy.

 

- Kogo mogli oklaskiwać melomani

- W tym sezonie gościliśmy wielu artystów uznanych w Europie, na świecie. Wśród tych sław znalazł się Konstanty Andrzej Kulka. Po raz kolejny w Koszalinie wystąpił Łukasz Długosz, flecista zaliczany do ścisłej światowej czołówki. Dyrygowało nas znakomici artyści, wśród nich Jerzy Salwarowski, Massimiliano Cadli, czy Vladimir Kiradjiev. Co nas ogromnie cieszy, nie zabrakło akcentów koszalińskich. Wystąpiła utalentowana skrzypaczka Marta Kowalczyk, śpiewały koszalińskie chóry: Politechniki Koszalińskiej oraz Koszalin Canta, podczas jednego z koncertów wykonaliśmy utwór kompozytora związanego z Koszalinem Igora Jankowskiego.

 

-  Wraz z końcem tego sezonu z Koszalina odchodzi Ruben Silva, dyrektor artystyczny, zatem filharmoników czeka poszukiwanie nowego szefa.

- Jesienią ogłosimy konkurs na to stanowisko. Chcemy wybrać najlepszego kandydata, spodziewamy się, że procedura będzie długa, może potrwać do wiosny przyszłego roku. Ale Ruben Silva nie zrywa kontaktów z Koszalinem, będzie u nad dyrygował wiele koncertów w przyszłym sezonie, to właśnie on poprowadzi koncert inauguracyjny.

 

- Czy inauguracja nowego sezonu odbędzie się w nowej siedzibie?

- Niestety, nie. Przyszły sezon będziemy musieli zainaugurować w kinie Kryterium z uwagi na przeciągające się, niezależnie od nas,  prace przy budowie nowej siedziby.

 

- Początkowo obiekt miał być oddany w czerwcu, później mówiło się o wrześniu i inauguracji nowego sezonu w nowym budynku. Teraz okazuje się, że termin wrześniowy też nie będzie dotrzymany. Z jakiego powodu?

- Powodem jest spór o fotele.  Nam zależy na tym, aby były to fotele wysokiej jakości, produkowane przez firmę hiszpańską, tę samą, która wykonała fotele do kina Kryterium. Tymczasem wykonawca proponuje fotele tańsze i gorsze. Kwestia wyboru foteli nie jest sprawą bagatelną. Chodzi o ich jakość, która ma znacznie nie tylko dla wygody publiczności, ale także dla akustyki.

 

- W tym roku nie będzie przedstawienia operowego w amfiteatrze. Dlaczego?

- Zdecydowały o tym względy finansowe. Nie mamy pieniędzy na wystawienie opery w amfiteatrze, choć wiemy, że koszalinianie polubili te przedstawienia. Udało się nam natomiast pozyskać fundusze na koncerty w miejscowościach regionu koszalińskiego, które częściowo już się odbyły i nadal trwają.  Tradycyjnie zapraszamy także na Festiwal Organowy.

 

- W jakiej kondycji kończy sezon nasza orkiestra?

- W dobrej kondycji  i w odmłodzonym składzie. Dołączyło do nas kilku młodych, zdolnych muzyków.

 

- Czekamy zatem na nowy sezon i nową siedzibę. Oby jej otwarcie nie przedłużało się zbytnio. Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Alina Konieczna