Stypa w BeWuA

W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy Koszalin wzbogacił się o kilka prężnie działających miejsc koncertowych. Tych nowych, jak Kawałek Podłogi czy Freak, jak i istniejących od dawna, które postawiły bardziej niż kiedyś, na żywą muzykę. Starczy wspomnieć Inferno czy Centralę Artystyczną.

Bywało, że w jeden weekend odbywało się w mieście 4-5 koncertów jednocześnie. Koncerty były, gorzej z publicznością, tej prawie zawsze i prawie wszędzie było jak na lekarstwo. Sytuacja, gdy w 2-3 miejscach na raz muzycy grają do prawie pustej sali nie mogła trwać wiecznie… i stało się.

Padło na BeWuA. To wielka szkoda, bo lokal skupiał ludzi specyficznych i niecodziennych, gdzie posłuchać można było muzyki trudnej, ale nigdy byle jakiej. Gdzie słowo „sztuka” było zawsze pisane przez duże „S”. Gdzie w końcu historia „kultowego” lokalu przeplatała się z teraźniejszością. Szkoda, szkoda, szkoda.

W związku z zaistniałą sytuacja przyjaciele i pracownicy klubu organizują w najbliższy piątek 31 maja wielką pożegnalną imprezę pod oddającą specyfikę lokalu nazwą „R.I.P. BEWUA - Pożegnalne jam session z okazji umarcia”. W zaproszeniu czytamy:

„Wedle krążących plotek, przyszła na nas pora - UMIERAMY. Ten piątek jest naszym ostatnimi. Z tejże okazji wieczorem zapełniamy knajpę, opróżniamy bar i odśpiewujemy gremialnie hymny pożegnalne. Barmanki oferują zestawy chusteczek higienicznych do ocierania łez, pokrzepiające klepnięcie po łopacie, pożegnalne machnięcie haftowaną chusteczką do każdego drinka, a dla najwytrwalszych może nawet przytulenie do barmańskiej piersi...”

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że swoją obecność na tej specyficznej stypie zapowiedziała większość koszalińskich muzyków rockowych, bluesowych i jazzowych. Do dyspozycji ma być scena, nagłośnienie i niektóre instrumenty. Tym samym zapowiada się duża, choć smutna impreza.

Jako,  że portal ekoszalin.pl zawsze kibicował wydarzeniom w BeWuA, kibicujemy więc i tej ostatniej, „uroczystości”. Zapraszamy wszystkich, kto choć raz spędził wieczór w tym miejscu, jak również tych, którzy nigdy tam nie byli, może przynajmniej dowiedzą się, co stracili.

R.I.P.