Nowy szkoleniowiec koszalińskiego zespołu przebywał pod koniec minionego sezonu na kilku spotkaniach trzeciego zespołu minionej Superligi kobiet. Jak podkreśla Norweg najbardziej spodobało, mu się w AZSie, to, że na spotkania przychodzi około 1500 fanatycznych kibiców, a rekord frekwencji wynosi 2300 osób na meczu.
Dla norweskiego portalu szkoleniowiec powiedział:
- W Koszalinie istnieje koszykówka mężczyzn i piłka ręczna kobiet, które są głównymi sportami tego miasta. Nie mogę się doczekać, aby zacząć pracę w moim nowym klubie. To spełnienie marzeń. Jednocześnie jestem podekscytowany tym, co mnie czeka.
Z trenerem podpisano roczny kontrakt. Następnie, jeśli wszystko pójdzie dobrze, może zostać przedłużony o kolejne 2 lata.
- Klub jest dobrze zarządzany, ma dobrą gospodarkę i jasny cel, aby stać się stabilna drużyną. Oni również mają ambicje gry w Lidze Mistrzów w ciągu kilku lat. To chciałbym być częścią takiego sukcesu - mówi Møistad.
Na stanowisku zastąpi Waldemara Szafulskiego, który jako jedyny w historii AZS-u Politechnika Koszalińska wywalczył brązowy medal w najwyższej klasie rozgrywkowej.