Zespół Korala od początkowych minut nastawił się na grę z kontry, co przynosiło efekty, natomiast gospodarze kolejny mecz z rzędu próbowali rozgrywać bocznymi sektorami boiska, po czym wrzutka, która przeważnie kończyła się stratą. Goście kontrolowali wydarzenia boiskowe, a na prawym skrzydle dobrze radził sobie były gracz Bałtyku Koszalin Damian Kupisz, który jako jedyny wpisał się na listę strzelców. Bramka wpadła w okolicach trzydziestej minucie, w mało oczekiwanym momencie, defensywa koszalińska dała się uśpić rywalom, a następnie pokonać się dał Rzepecki.
Pod koniec pierwszej połowy Jacek Magdziński nie wykorzystał doskonałej okazji, po jednym z dośrodkowań wyskoczył z piątego metra od bramki i strzałem lewą nogą skierował futbolówkę nad bramką. Była to jedyna dogodna sytuacja w pierwszych 45 minutach.
Po zmianie stron Gwardia miała dogodną sytuację do wyrównania, bowiem rzutu karnego nie wykorzystał Paweł Nowacki. Ostatecznie mecz zakończył się porażką podopiecznych Wojciecha Megiera 0:1.
Koral najwidoczniej ma patent na koszaliński zespół, bowiem w rundzie jesiennej, również wygrał z tą różnicą, że Gwardia zdobyła bramkę i przegrała wówczas 1:2.
Kolejna szansa na komplet punktów nadarza się już w niedzielę o 13:00, kiedy do Koszalina przyjedzie piętnasty zespół ligowej tabewli Polina Gdańsk.