Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Historyczny awans

Autor Damian Zydel / fot. Artur Rutkowski 5 Maj 2013 godz. 20:12
Koszykarze AZS pokonali Trefl i awansowali do półfinałów rozgrywek TBL.

Akademicy rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już po dwóch minutach meczu na tablicy było 5:0. Sprawy w swoje ręce wziął wówczas Adam Waczyński. Rzucający Trefla trafił 10 punktów z rzędu i niemal w pojedynkę odrobił straty do rywala. Po akcji 2+1 tego zawodnika goście objęli pierwsze prowadzenie 13:11. Chwile później wsadem popisał się Kurt Looby, za trzy trafił Turner, za dwa Spralja i było już 20:11 dla sopocian.


Akademicy mieli wyraźne problemy z przedostaniem się do strefy podkoszowej rywala. Mocna obrona Trefla zmuszała zawodników AZS do rzutów z dystansu i półdystansu, a te wychodziły co najmniej średnio. Koszalinianie mylili się także z linii rzutów wolnych. Swoich rzutów nie trafili Rob Jones, Rafał Bigus oraz Darrell Harris. Trener Sretenovic zmienił w tym momencie warianty taktyczne w ataku, co przyniosło oczekiwany rezultat. AZS zmniejszył stratę do 3 punktów, jednak chwile później po raz kolejny Trefl odskoczył na 8 oczek.


Goście kontrolowali przebieg gry. Za każdym razem, kiedy AZS zmniejszał różnicę, Trefl znowu odskakiwał na kilka punktów. Sopocianie skutecznie wyłączyli z gry Darrella Harrisa, który tego dnia był mocno pilnowany przez środkowych rywali. Amerykanin był jednak odpuszczany w obronie na dystansie, co wykorzystał trafiając dwa razy w meczu zza linii 6.75 m. Druga trójka Harrisa wyraźnie obudziła AZS, a chwile później po celnych rzutach wolnych Henry'ego na tablicy był remis 47:47.


Końcowa faza meczu to po raz kolejny prawdziwy dreszczowiec. Rywalizacja toczyła się punkt za punkt. Każdy błąd mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść przeciwnika. Ważne było, która z drużyn zachowa więcej zimnej krwi. W tym momencie przypomniał o sobie kapitan AZS, Igor Milicić. Po jego trójce na tablicy było 68:65, jednak rzutem za trzy odpowiedział także Adam Waczyński i był nadal remis. Kilkanaście sekund później Waczyński dołożył kolejne dwa punkty i na 35 sekund przed końcową syreną Trefl prowadził dwoma punktami.


Na linii rzutów wolnych w tym momencie stanął faulowany przy rzucie Sek Henry, dzięki któremu znów był remis. Na 10 sekund przed końcem meczu Sime Spralja trafił dwa rzuty wolne i po raz kolejny przewaga Trefla wynosiła dwa oczka. Po wznowieniu gry sprawy w swoje ręce wziął Sek Henry, który trafił za dwa, był faulowany przy rzucie, jednak z powodu kontuzji rzut wolny za niego wykonywał Barłomiej Wołoszyn. Skrzydłowy AZS nie trafił i o losach meczu zadecydować musiała dogrywka.


W tej zarysowała się przewaga AZS. Po punktach Łukasza Wiśniewskiego na minutę przed końcem czasu gry na tablicy było 78:75. Ostatecznie AZS pokonał Trefl 84:79 i awansował do półfinału rozgrywek TBL.

Poprzedni artykuł