Kolejny sezon artystyczny koszalińskich filharmoników za nami. W piątek w
amfiteatrze
licznie zgromadzona publiczność mogła podziwiać najbardziej znane arie operowe, operetkowe i standardy musicalowe.
Do tradycji należy fakt że filharmonia kolejne sezony artystyczne kończy przedstawieniem operowym. Tak stało się i tym razem, no może niewielka różnica polegała na tym że miast opery filharmonicy zaserwowali nam muzyczną wiązankę najpiękniejszych dzieł operowych, operetkowych i musicalowych Doborem utworów jak i cała orkiestrą pokierował
Ruben Silva, dyrygent a zarazem szef artystyczny
Filharmonii Koszalińskiej
. Słuchacze mogli podziwiać popisy czworga solistów Mrty Wyłomańskiej , Moniki Ledzieon, Pawła Skałuba i Tomasza Raka. Solistom towarzyszyła orkiestra
Filharmonii Koszalińskiej
oraz cztery chóry:
Koszalin Canta,
Canzona,
Chór Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych
oraz
Dominanta z Mścic. Łącznie na scenie wystąpiło ponad setka chórzystów. Słowo wprowadzające tradycyjnie wypowiedział
Andrzej Zborowski
kiedyś śpiewak, dziś konferansjer i znawca muzyki poważnej.
„Time to say goodbye” na wielki finał zaśpiewali wszyscy soliści, chóry i orkiestra razem. Przedstawienie zrobiło ogromne wrażenie na słuchaczach. Dało się słyszeć pytania – Co filharmonia zaserwuje za dwa miesiące na rozpoczęcie sezonu?