We wtorek w Koszalinie pojawiły się opady śniegu i gradu, a do tego dokłada się wiatr. To właśnie on robi „robotę” w najgorszym znaczeniu: przerzuca śnieg.

Chodniki: ślisko, niebezpiecznie i „krok od poślizgu”
Z perspektywy pieszych najgorsze jest to, że śnieg bywa ubity i natychmiast „łapie” lód. Wystarczy odrobina roztopionego śniegu i spadek temperatury albo kolejna warstwa świeżego opadu — i mamy gotową pułapkę. Dlatego dziś w ruch idą zimowe buty, ostrożny krok i zasada: nie biec, nawet jeśli autobus już na przystanku.
Warto też przypomnieć, że odśnieżanie chodników przy posesjach w wielu przypadkach należy do obowiązków właścicieli nieruchomości (z wyjątkami, np. gdy między chodnikiem a działką jest pas zieleni — wtedy obowiązek przechodzi na gminę).
Ostrzeżenia nie wzięły się znikąd
W prognozach i komunikatach powtarza się jedno: wiatr + śnieg = realne ryzyko zamieci oraz trudnych warunków na trasach. A IMGW dla regionu wskazuje na porywy wiatru sięgające ok. 85 km/h, co w praktyce oznacza szybsze wychładzanie i łatwiejsze tworzenie zasp oraz przewiewanie dróg.