Koszalin – bliżej średniej krajowej niż wielkomiejskich rekordów
Na tle największych polskich miast Koszalin prezentuje się znacznie skromniej. W naszym mieście stan „kawalerowie / panny” obejmuje około 23 600 osób, co stanowi 25,8% mieszkańców. To wynik:
niższy od średniej krajowej (29,1%),
zdecydowanie mniejszy niż w Poznaniu, Wrocławiu czy Warszawie,
ale jednocześnie zbliżony do wielu średnich i mniejszych ośrodków w Polsce.
Dlaczego w Koszalinie jest mniej singli?
Eksperci wskazują na kilka czynników:
migracje młodych – część koszalinian wyjeżdża na studia i do pracy do większych ośrodków akademickich (Poznań, Wrocław, Trójmiasto, Warszawa), gdzie potem często zostaje.
charakter miasta – Koszalin to miasto o silnych więziach rodzinnych i mniejszej rotacji mieszkańców niż w dużych aglomeracjach.
rynek pracy i edukacji – brak wielu uczelni czy dużych korporacji sprawia, że Koszalin nie przyciąga tak szerokiej grupy młodych singli jak metropolie.
Mniejsze miasta w czołówce
Warto zaznaczyć, że choć to głównie metropolie dominują w rankingach, to wysokie odsetki singli zanotowano również w mniejszych miastach – np. Cybinka, Ośno, Słubice, Dzierzgoń czy Sztum. Tam udział singli sięga okolic 33%, a więc więcej niż w Koszalinie.
Wnioski
Koszalin z wynikiem 25,8% singli lokuje się poniżej średniej krajowej i daleko za wielkimi miastami, które są naturalnym magnesem dla osób stanu wolnego. To potwierdza obserwację, że im większe miasto, tym więcej singli – a mniejsze ośrodki, takie jak Koszalin, charakteryzują się bardziej „rodzinnym” profilem społecznym.
Czy to dobrze, czy źle? To już pytanie otwarte – bo z jednej strony Koszalin uchodzi za miasto rodzinne i stabilne, z drugiej – może mieć trudności z zatrzymaniem młodych, którzy szukają większych perspektyw i życia w dużych metropoliach.