Poniżej zamieszczony prez prezydenta Koszalina wpis: "W nawiązaniu do publicznego wpisu burmistrza Sianowa chcę jednoznacznie podkreślić, że już sama forma wzywania do mediacji poprzez media społecznościowe jest niepoważna i podważa realną wolę załatwienia sprawy. Takie działania nie mają nic wspólnego z budowaniem przestrzeni do dialogu. Przeciwnie, służą wyłącznie kreowaniu własnego kapitału politycznego i „biciu piany” w przestrzeni publicznej.
Burmistrz nie posiada żadnej legitymacji do występowania w roli mediatora koszalińskiego życia politycznego. Jego ostatnie działania jak chociażby omijanie prawa w celu osiągania własnych korzyści materialnych, brak obecności na kluczowych spotkaniach w sprawie zaopatrzenia w wodę czy lekceważenie instytucji państwowych, w tym Wód Polskich, a także władz gminy Mielno, które wielokrotnie wyciągały do niego rękę dowodzą jednoznacznie, że nie ma ani uprawnień, ani kompetencji, aby podejmować się takiej roli.
Składanie przez burmistrza „jedynie słusznych propozycji” i ustawianie siebie jako centralnej postaci całego procesu, bez chęci prowadzenia rzeczywistego dialogu, jedynie potwierdza brak kwalifikacji do roli, którą sam sobie przypisał. Tego typu postawa, mówiąc najdelikatniej, stawia go w słabym świetle i pokazuje, że sam postawił siebie w roli przegranego w sporze, nie wykazując pokory ani realnej woli rozwiązania problemów.
Jako Prezydent Koszalina wielokrotnie udowadniałem, że jestem otwarty na dialog i spotkania zarówno z mieszkańcami, jak i przedstawicielami wszystkich środowisk oraz ugrupowań, bez żadnych wyjątków. Jeśli tylko zostanie wyrażona taka wola, spotkania te mogą odbywać się w ratuszu, w formule partnerskiej i poważnej. Nie widzę jednak żadnej potrzeby angażowania w te sprawy osób trzecich, które same nie potrafią rozwiązać najprostszych problemów w swoich gminach.
Chcę przypomnieć, że to właśnie burmistrz nawołując do zerwania porozumienia powiatowo–gminnego w zakresie transportu publicznego doprowadził do zablokowania ważnej inicjatywy. Dzięki tej umowie już od września mieszkańcy sąsiednich gmin mogliby korzystać z transportu miejskiego, a problem wykluczenia komunikacyjnego zostałby rozwiązany raz na zawsze. Niestety, zamiast konstruktywnych działań mamy do czynienia z destrukcją. Dlatego stanowczo odrzucam wszelkie próby budowania tematów zastępczych i zasłaniania się pozornymi inicjatywami mediacyjnymi. Koszalin potrzebuje realnych działań, a nie politycznych widowisk na Facebooku.
Deklaruję gotowość do podjęcia rozmów w Urzędzie Miejskim w Koszalinie zawsze, kiedy w grę wchodzi rzeczywisty interes mieszkańców.
Proponuję, żeby burmistrz zamiast tworzyć kolejne pozory dialogu, skupił się na rozwiązaniu realnych problemów, takich jak kwestia wody i kanalizacji w Łazach, które od dawna wymagają pilnych i odpowiedzialnych decyzji".