To już trzeci sezon badań w tej niewielkiej miejscowości oddalonej o około 30 kilometrów od Koszalina. Prace rozpoczęły się na początku lipca i od razu przyniosły pierwsze efekty.

Dwa stanowiska, dwa światy
Pierwsze z miejsc objętych badaniami to cmentarzysko kurhanowe położone w zalesionej części Rekowa. Kierownikiem tego etapu wykopalisk jest dr Andrzej Kasprzak z Muzeum w Koszalinie. W pracach biorą udział studenci z Gdańska oraz wolontariusze z różnych stron Polski – od Koszalina, przez Warszawę, po Wolin i Turek. To wymagające przedsięwzięcie – codzienna praca polega na ręcznym przesiewaniu ziemi i precyzyjnym dokumentowaniu ułożenia struktur kurhanowych.

Jak mówi dr Kasprzak, mimo że wykopaliska trwają dopiero od kilku tygodni, już przyniosły pierwsze cenne znaleziska. Wśród nich znalazł się wykonany z krzemienia grot, pochodzący najprawdopodobniej z czasów kultury łużyckiej, datowanej na 1200–700 rok p.n.e.

– Grot jest zbyt duży, by był elementem strzały, a zbyt mały, by mógł służyć jako broń bojowa – tłumaczy dr Kasprzak. – Najprawdopodobniej był to grot włóczni przeznaczonej do polowań.

Niezwykle interesującym znaleziskiem jest również świetnie zachowany ceramiczny dzban. Choć cmentarzysko pochodzi z epoki kultury łużyckiej, to dzbanek – wraz z popielnicą – został tu najprawdopodobniej wkopany około 500 roku p.n.e. przez ludność kultury pomorskiej. Obiekty zostały zabezpieczone i przewiezione do dalszych badań w Muzeum w Koszalinie.

Letnisko i historia pod stopami
Druga grupa badawcza pracuje po drugiej stronie Mszanki, w miejscu, gdzie obecnie znajduje się letnisko Rekowo i odbywa się Festiwal WYKOPALISKA. Prace prowadzi tam dr Kamil Niedziółka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego. To właśnie tam odkryto przęślik – niewielki gliniany ciężarek wykorzystywany niegdyś do tkania materiałów.

– To stanowisko najprawdopodobniej było osadą ludności kultury łużyckiej, funkcjonującą pod koniec epoki brązu – wyjaśnia dr Niedziółka. – Znajdujemy tu głównie fragmenty ceramiki, ale to właśnie one mogą nam powiedzieć najwięcej o codziennym życiu ówczesnych mieszkańców.

Wszystkie znaleziska zostaną poddane dalszym analizom, które pozwolą dokładniej zrekonstruować przeszłość tej części Pomorza. Archeolodzy nie wykluczają, że w najbliższych tygodniach odkryją kolejne artefakty, które rzucą nowe światło na życie dawnych społeczności zamieszkujących teren dzisiejszego Rekowa.

Choć prace wymagają ogromnego nakładu sił i cierpliwości, pasja badaczy i chęć odkrywania przeszłości są silniejsze niż letni upał czy fizyczne zmęczenie. Dla nich każda łopata ziemi to potencjalne okno do świata sprzed tysięcy lat.
