Kubki warte 30 tysięcy
W grudniu 2022 roku Urząd Wojewódzki w Szczecinie zakupił 500 kubków termicznych z personalizacją. Koszt? Niemal 30 tysięcy złotych. Choć wydatki na gadżety promocyjne nie są w instytucjach publicznych niczym nowym, wątpliwości budzi personalizacja przedmiotów. Czy urzędnicy zamawiający gadżety kierowali się dobrem instytucji, czy raczej promocją konkretnej osoby?
Eksperci podkreślają, że takie działania mogą nosić znamiona naruszenia przepisów o finansach publicznych. Jeśli personalizowane gadżety zawierają nazwisko konkretnego urzędnika, ich zakup ze środków publicznych może być traktowany jako osiąganie korzyści osobistej. W świetle kodeksu karnego takie praktyki mogą podlegać sankcjom, jeśli udowodnione zostanie działanie na własną korzyść.
Inicjały na państwowym godle
Jeszcze większe oburzenie wywołała sprawa godła państwowego znajdującego się nad wejściem do Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Po jego renowacji w 2023 roku, na powierzchni orła zauważono inicjały „Z.B.”, które według obecnego wojewody Adama Rudawskiego, należały do jego poprzednika – Zbigniewa Boguckiego.
— To ponury żart — skomentował Rudawski w rozmowie z Radiem ZET, podkreślając, że Bogucki „ani nie był sponsorem godła, ani osobą, której nazwisko mogłoby się tam pojawić”. Nowy wojewoda polecił natychmiastowe usunięcie inicjałów, co wykonano poprzez ich zaszpachlowanie.
Problem systemowy?
To nie pierwszy przypadek kontrowersyjnych zakupów w administracji publicznej. Przypadki zamówień personalizowanych gadżetów za publiczne pieniądze pojawiają się regularnie w raportach Najwyższej Izby Kontroli. W 2021 roku szerokim echem odbiła się sprawa kubków termicznych marki Contigo, które kosztowały administrację publiczną 1,2 mln zł, a ich personalizacja w wielu przypadkach nie miała żadnego uzasadnienia służbowego.
Badania przeprowadzone w 2024 roku wśród 200 jednostek samorządowych wykazały, że:
62% instytucji zamawiało personalizowane gadżety,
38% posiadało wewnętrzne regulacje dotyczące takich wydatków,
27% zamówionych produktów zawierało elementy niezwiązane z działalnością instytucji, np. inicjały urzędników.
Eksperci wskazują, że problemem jest brak przejrzystych regulacji dotyczących zakupu gadżetów i ich personalizacji. Wprowadzenie limitów cenowych, rejestrów drobnych zamówień i obowiązku uzasadnienia celowości takich wydatków mogłoby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Polityczna burza
Sprawa wydatków Zbigniewa Boguckiego nie przeszła bez echa wśród polityków. Koszaliński senator Stanisław Gawłowski domaga się wyjaśnień i ewentualnych konsekwencji. Zwolennicy Boguckiego bagatelizują sprawę, twierdząc, że zakupy tego typu to standardowa praktyka w administracji.
Czy sprawa znajdzie finał w sądzie? Czy to tylko polityczna burza w szklance (termicznego) kubka? Jedno jest pewne – każda tego typu sytuacja podważa zaufanie obywateli do instytucji publicznych i rodzi pytania o transparentność wydatków urzędników.