– Weszłyśmy w to spotkanie bardzo źle. Na szczęście wraz z upływem czasu grałyśmy coraz lepiej. Uważam, że druga połowa była nasza. Nadgoniłyśmy, ale jest nam przykro, że przegrałyśmy jedną bramką, szczególnie teraz, kiedy punkty są nam tak bardzo potrzebne. Gdybyśmy zagrały dwie równe połowy, myślę że zwycięstwo mogłoby być po naszej stronie – mówiła Kinga Lemiech.
Słaba pierwsza połowa kosztowała Młyny Stoisław porażkę
Od dłuższego czasu wiadomo, że koszalinianki dokończą sezon w grupie spadkowej, dlatego każdy punkt jest dla nich na wagę złota. W meczu z Startem Elbląg, który w pierwszej rundzie sprawił im sporo problemów, miały postawić twarde warunki. Tymczasem od pierwszych minut to rywalki przejęły inicjatywę.
Młyny Stoisław miały ogromne problemy ze skutecznością, a liczne błędy napędzały grę przyjezdnych. Już w 8. minucie Start prowadził 7:1. Gospodynie zdołały się przebudzić, zmniejszając stratę do dwóch bramek (5:7 w 11. minucie), ale w kolejnych minutach znów to elblążanki dominowały. Kluczową rolę odegrała Aleksandra Zych, której trzy bramki z rzędu powiększyły przewagę Startu do pięciu trafień (13:8). Do przerwy Energa Start prowadziła 19:13.
Fenomenalna pogoń, ale zabrakło czasu
Po zmianie stron gospodynie rzuciły się do odrabiania strat. Każdorazowe zmniejszenie dystansu spotykało się jednak z natychmiastową odpowiedzią Startu. Koszalinianki nie poddawały się i w 51. minucie doprowadziły do remisu (28:28), a chwilę później po raz pierwszy w meczu wyszły na prowadzenie (29:28). Końcówka spotkania była niezwykle emocjonująca – na minutę przed końcem Start prowadził 33:31, a jego ostatnia bramka okazała się decydująca. Ostatecznie to elblążanki zwyciężyły 34:33.
– W pierwszej połowie wypracowałyśmy sobie bezpieczną przewagę, w drugiej miałyśmy wyłączenie jednej zawodniczki w ataku plus praktycznie całą drugą część spotkania grałyśmy w osłabieniu. Ciężko było ustawić atak pozycyjny. Z obrony jestem zadowolona, ale przez to, że nie dorzucałyśmy na bieżąco tych bramek, przewaga zmniejszała się i miałyśmy nerwową końcówkę – podsumowała Aleksandra Zych, rozgrywająca Startu Elbląg.
W składzie Młynów Stoisław po raz pierwszy pojawiła się Mai Gomaa, bramkarka kadry narodowej Egiptu, która ma stanowić wzmocnienie drużyny na dalszą część sezonu.
Składy i bramki:
Młyny Stoisław Koszalin: Mai Gomaa, Alicja Klarkowska – Gabriela Haric 9, Martyna Koper 2, Dominika Szynkaruk 2, Hanna Rycharska 3, Nicola Żmijewska 2, Jagoda Lasek, Oleksandra Furmanets 2, Kinga Lemiech 5, Elif Aydin 8.
Energa Start Elbląg: Nevena Radojcic 1, Zuzanna Górska – Oliwia Szczepanek, Paulina Peplińska, Paulina Kuźmińska 4, Kristina Kubisova, Klaudia Grabińska 7, Tatsiana Pahrabitskaya 7, Karolina Wicik 6, Maria Szczepaniak, Aleksandra Zych 8, Wiktoria Tarczyluk 1.