Po wyeliminowaniu ABU Baku z Challenge Cup, AZS Politechnika powraca na krajowe parkiety. Dzisiaj wygraliśmy z Ruchem 34:25.
Początek spotkania udany dla akademiczek szybko objęte prowadzenie, a chwilę później Sylwia Matuszczyk podwyższyła na 2:0.
Odpowiedź przyjezdnych była natychmiastowa bramki Suchety i Grzyb doprowadziły do remisu 2:2.
Następnie arbiter, po raz pierwszy podyktował rzut karny dla akademiczek skutecznie wykonany przez powracającą po kontuzji Sylwię Lisewską.
Mecz się wyrównał bramka za bramką do stanu 6-5, w tym czasie, aż trzy bramki Politechnika rzuciła z rzutów karnych, wykonywanych przez Lisewską.
Kolejne minuty to skuteczna gra w obronie oraz ataku, pozwoliły podopiecznym Kamelina odskoczyć na trzy bramki 8:5, po czym trener Ruchu poprosił o czas.
Po wziętym czasie przyjezdne odrobiły dwie bramki. Po 13 minutach było 8:7.
Ponownie zwiększała się przewaga gospodyń, głównie dzięki wysokiej skuteczności Sylwii Matuszczyk akademiczki w 19 minucie prowadziły 13:9.
Przewaga dalej rosła Tatiana Bilenia powiększyła przewagę do pięciu bramek. W 23 kolejny rzut karny do piłki ponownie podeszła Sylwia Lisewska znowu skutecznie. Skuteczność "Liska" dzisiaj zachwyca wszystkie cztery karne wykonane bezbłędnie.
Paulina Muchocka 16:9, po 24 minutach.
W ostatnich sześciu minutach pierwszej połowy gospodynie powiększyły przewagę do dziewięciu bramek, chociaż mogły do dziesięciu, ale w ostatniej sekundzie obok bramki rzuciła Sylwia Matuszczyk.
Do przerwy 20:11
Druga połowa rozpoczęła się od bramki Ruchu, w odpowiedzi Marta Dąbrowska 21:12. Bardzo szybko z boisko musiała opuścić Monika Wąż z powodu czerwonej kartki, za bardzo niebezpieczny atak na Aleksandrę Kobyłecką. Rzut karny skutecznie wykorzystany przez Sylwię Lisewską.
Po 38 minutach akademiczki prowadziły 24:14, po bramce Sylwii Matuszczyk. Powiększamy przewagę bramka Tatiany Bilenii, następna akcja po rzucie Aleksandry Kobyłeckiej zakończyła się na słupku bramki Ruchu.
W kolejnej akcji w sytuacji sam na sam z bramkarką, nie pomyliła się Sylwia Matuszczyk. Gospodynie nie zwalniały tempa powiększając przewagę, która w 42 min wynosiła już dwanaście bramek 27:15. W bramce AZS-u pojawiła się Agnieszka Piechnik już w pierwszej akcji faul gospodyń i rzut karny, do piłki podchodziła Grzyb, ale skutecznie obroniła Piechnik.
Na kwadrans do końca Politechnika prowadziła 28:16
O Czas poprosił szkoleniowiec AZS-u Koszalin
Przez ostatnie piętnaście minut przyjezdne zbliżyły się na dziewięć bramek ostatecznie AZS pokonał Ruch 34:25.
KU AZS Politechnika Koszalińska - KPR Ruch Chorzów 34-25 (20-11)
KU AZS Politechnika Koszalińska : Szywerska, Piechnik - Bilenia 10, Lisewska 5, Matuszczyk 5, Kobyłecka 4, Dąbrowska 4, Odrowska 2, Koprowska 2, Muchocka 1, Nowicka 1, Chmiel
KPR Ruch Chorzów : Wąż, Montowska - Lanuszny 6, Pieniowska 5, Migała 5, Jasinowska 4, Grzyb 3, Jovović 2, Sucheta, Rzeszutek
Widzów : 750
Sędziowali : R.Leszczyński i M.Strzelczyk z Gdańska
Czytaj też
Patryk Pietrzala i Artur Rutkowski - 15 Listopada 2013 godz. 16:37
Przed sobotnim meczem z Astrachanoczka Astrachań udało nam się porozmawiać z pochodzącą z Czarnogóry - Jovaną Jovović - być może, przyszłą reprezentantką barw Energi AZS Koszalin. O ewentualnej przyszłości jak i rozstaniu się z Ruchem Chorzów popularną "Jovi" pytał Patryk Pietrzala.
Nie związana obecnie z żadnym klubem, 25-letnia Jovović w barwach wspomnianego wcześniej chorzowskiego Ruchu występowała przez rok. W tym czasie udało jej się rozegrać dwadzieścia osiem spotkań, w których zdobyła siedemdziesiąt sześć bramek. Jest zawodniczką, która potrafi zaskoczyć przeciwnika niemal z każdego sektora parkietu, nominalnie gra na pozycji rozgrywającej. W swojej karierze występowała w takich klubach jak hiszpański CB Mar Alicante czy niemiecki HSG Widurgen Vipers. Czy kolejnym będzie Energa AZS Koszalin...?