Policjanci z wydziału drogowego piją, biorą łapówki, biją i zabijają. Wszystko to filmują telefonami komórkowymi. Taki obraz policji przedstawia w swoim nowym, wstrząsającym filmie Wojciech Smarzowski. Przeczytaj recenzję i koniecznie zobacz ten film.
Siedmiu policjantów z drogówki, którym biały lizak daje poczucie władzy i bezkarności. Siedmiu łapówkarzy bez moralności. Ale też rzeczywistość, która im na to pozwala. Obraz policjantów jaki wyłania się w tym filmie zjeży włosy niejednemu, który go obejrzy. Główny bohater sierżant Ryszard Król, grany przez Bartłomieja Topę, nie ma żadnych skrupułów, kiedy romansuje z koleżanką z pracy, kiedy upija się do nieprzytomności, kiedy ściga się swoją tuningowaną beemką po warszawskich ulicach, zaliczając burdele. Ale okazuje się, że wcale nie jest najgorszy z grupy policjantów drogówki. Każdy z siedmiorga głównych bohaterów specjalizuje się w czymś innym, choć prawie wszyscy są prostaccy, prymitywni i wulgarni. Mają żony i dzieci, stosują jednak podwójną moralność - ja mogę zdradzać żonę, ale ona mnie nie.
Nikt nie przebiera w słowach, poczucie wyższości jest tu na porządku dziennym. Podobnie jak hektolitry wypitej wódki. Funkcjonariusze prawa chodzą pijani i nie mają żadnych hamulców, zwłaszcza wtedy, kiedy są razem, wszyscy w grupie czują swoją moc.
Film częściowo przeradza się w pewien rodzaj thrillera. Jeden z policjantów zostaje zabity, a podejrzenie pada na sierżanta. Trzeba przecież znaleźć kozła ofiarnego. W tym momencie zaczyna się polski „Ścigany”. Oskarżony o morderstwo policjant porywa radiowóz i ucieka. Prowadzi własne śledztwo, które prowadzi go do odkrycia afery na najwyższych szczeblach władzy. Dla jego kolegów to cenna lekcja i próba solidarności.
Film właśnie wszedł na ekrany obu koszalińskich kin. Zapraszamy i polecamy.
Reżyseria: Wojciech Smarzowski. Obsada: Bartłomiej Topa, Arkadiusz Jakubik, Eryk Lubos, Marian Dziędziel, Marcin Dorociński, Jacek Braciak. Dramat/kryminał, Polska, 2013r., 118 min.