– Powiem szczerze, że w tym wieku już troszkę mniej obchodzi mnie, jak zagramy. Ja chcę ten mecz po prostu wygrać i cieszyć się z trzech punktów – powiedział na konferencji prasowej Wojciech Szczęsny. – Wierzę, że w Berlinie wszyscy pokażemy charakter – dodał selekcjoner Michał Probierz.
Mimo że biało-czerwoni zaprezentowali się z bardzo dobrej strony w swoim pierwszym meczu mistrzostw z Holandią, to przegrali w Hamburgu 1:2. – Nadal czujemy duży niedosyt po tej porażce. Naszym celem w tym meczu było zwycięstwo. Pewnie, czasem bywa tak, że nie da się wygrać, ale wtedy trzeba zremisować. My w każdym spotkaniu wychodzimy na boisko z myślą o zwycięstwie. Obojętnie z kim gramy, chcemy skupiać się na sobie, wierzymy w swój zespół i w nasze umiejętności. Tak będzie również w piątkowym meczu z Austrią, który będzie dla nas niezwykle ważny. Musimy być w tym spotkaniu jednością. Tylko jako drużyna możemy wygrać – podkreślił Przemysław Frankowski.
– Bardzo ważne jest to, żeby żaden z naszych zawodników nie pomyślał nawet przez ułamek sekundy, że może się wycofać. Nawet jeśli ktoś jest poobijany, to reprezentuje barwy narodowe, 40 milionów Polaków. Wierzę, że w Berlinie wszyscy pokażemy charakter. Przed mistrzostwami Europy jechaliśmy na skazanie i nikt w nas nie wierzył. Teraz powoli pokazujemy, że możemy jednak coś zrobić. Jesteśmy zespołem z fajną grupą ludzi, którą stać na wiele. Bardzo istotne jest też dla nas wsparcie kibiców. To nasz dwunasty zawodnik – zaznaczył Michał Probierz.
Biało-czerwoni doskonale zdają sobie jednak sprawę z tego, że aby myśleć o zwycięstwie w piątkowym meczu, muszą zagrać na najwyższym poziomie. Dla Austriaków również będzie to bowiem „mały finał”. Podopieczni Ralfa Rangnicka w swoim pierwszym spotkaniu fazy grupowej przegrali w Duesseldorf 0:1 z Francją po samobójczym trafieniu Maximiliana Woebera. Oni również doskonalę wiedzą, jak dużo stawkę ma najbliższe starcie na Olympiastadion. – Drużyna, która wygra, będzie miała dobre karty i duże szanse na przejście do następnej fazy, więc jest to mecz, który trzeba wygrać. To dla nas absolutnie jasne – podkreślił Rangnick na konferencji prasowej w Berlinie.
Polacy mierzyli się dotychczas z Austrią dziesięć razy w historii. Pięć meczów wygrali, dwa zremisowali i ponieśli trzy porażki. Bilans bramkowy? 19:17 na korzyść biało-czerwonych. „Burschen” po raz ostatni znaleźli sposób na Polaków… 30 lat temu. Wówczas zwyciężyli w Katowicach 4:3 po trzech trafieniach Petera Stoegera i bramce Waltera Hochmaiera