Koszalińska Platforma Obywatelska od dawna zarzuca prezydentowi miasta Piotrowi Jedlińskiemu i radnym jego klubu Wspólny Koszalin porozumienie z radnymi klubu PiS. - To dzięki temu faktycznemu porozumieniu podejmowane są wszystkie prezydenckie uchwały - wyjaśnia Sebastian Tałaj, przewodniczący klubu KO.
Teraz sytuacja stała się jeszcze bardziej skomplikowana. Bo w klubie radnych Wspólny Koszalin znajdują się m.in. członkowie partii tworzących koalicje rządową - Polski 2050 - Żaneta Kwapisz, Marcin Waszkiewicz, Łukasz Sendlewski czy PSL Błażej Papiernik oraz Bogumiła Tiece (Zieloni). Czy zagłosują zgodnie z propozycją rządowego koalicjanta, czy tez górę wezmą lokalne zobowiązania?
Podczas posiedzenia Komisja Edukacji, Sportu i Turystyk doszło już do nieudanej próby odwołania jej przewodniczącej, Oliwii Skórki. - Arytmetyka jest nieubłagana. Zostaliśmy przegłosowani - informuje w nutką żalu w głosie Tałaj.
Aktualnie w Radzie Miasta istnieją trzy kluby: KO - 9 osób, PiS - 6 i Wspólny Koszalin - 12.
Odwołania pozostałej dwójki radnych można dokonać jedynie podczas sesji Rady miejskiej. Dlatego radni KO na najbliższej sesji zamierzają złożyć wnioski o ich odwołanie. Głosowanie pokaże, czy "ucieczka do przodu" prezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego i podpisanie przez niego porozumienia wyborczego z koszalińskimi członkami Polska 2050 Szymona Hołowni jest trwałym projektem, czy też jego radni obronią polityków PiS.