Korty w Doha są szczęśliwe dla Igi. To właśnie na nich przed rokiem raszynianka rozpoczęła serię 37 zwycięstw. Dzięki zwycięstwie w Doha zdobyła swój pierwszy tytuł WTA 1000 na kortach twardych. W środę Polka rozegrała swój pierwszy od Australian Open mecz. Aktualna "1" znów imponowała. W jej grze nie było żadnych "oznak rdzy", a wręcz przeciwnie, Iga błyszczała! przeciwko Collinsowi, ponieważ Już po 10 minutach walki z Collins uzyskała prowadzenie 3: 0 i zgarnęła otwierającego seta (6:0) w zaledwie 21 minut.
- Czułam się całkiem pewnie – powiedział dziennikarzom Świątek. - Cieszę się, że byłam tak opanowana i skoncetrowana. Przez cały pojedynek utrzymałam dyscyplinę taktyczną. Tak naprawdę nie pozwoliłem Danielle wejść w rytm. Chciałam być agresywna. Jestem zadowolona, że tak dobrze mi poszł - dodała. .
Świątek w pierwszym secie straciła zaledwie cztery punkty. Imponowała dynamiczną obroną i precyzyjnym, mocnym - często ponad 180 km/h - serwisem. Collins nie była w stanie "wejść" w swój rytm. Amerykanka była wyraźnie poirytowana i na dodatek popełniła w tej partii aż13 niewymuszonych błędów.
Collins pierwszego gema wygrała w drugim secie przerywając dziewięciogemową passę Igi. Na tablicy pojawił się wówczas wynik 3:1 dla Świątek. Polka na więcej już nie pozwoliła Amerykance i konsekwentnie maszerując do zwycięstwa odniosła je po 53 minutach pojedynku!
Świątek w czwartkowym ćwierćfinale miała zmierzyć się z Bencic, ale mistrzyni z Abu Dhabi wycofała się z turnieju po fizycznym, ciężko wywalczonym zwycięstwie nad Victorią Azarenką.
Teraz Świątek w piątkowym półfinale z rozstawioną z numerem 4 Coco Gauff lub Veroniką Kudermetovą.