– Otrzymaliśmy dofinansowanie i zgodnie z zapowiedziami stworzymy nowe, wyjątkowe miejsce do rekreacji i wypoczynku na terenie starego stadionu na Górze Chełmskiej - niedawno pochwalił się Piotr Jedliński, prezydent
Koszalina. Problem w tym, że w Koszalinie istnieją dwa inne stadiony. Oba popadają w ruinę. Murawa stadionu Gwardii jest tak mocno eksploatowana, że dopiero co zamieniła się w klepisko. Na obiekcie zamieszkała także lisia rodzina… A tartan na stadionie Bałtyku jest tak słabej jakości, że już od jakiegoś czasu wprowadzono lekkoatletom zakaz trenowania w kolcach…
W poniedziałek koszalińscy przedstawiciele PO, senator Stanisław Gawłowski, wicemarszałek województwa Tomasz Sobieraj, szef klubu radnych KO,
Sebastian Tałaj oraz radni Barbara Grygorcewicz Jakub Kowalik i Tomasz Bernacki wyrazili swój sprzeciw planowanej modernizacji, a dokładnie budowy rodzinnego placu zabaw na terenie stadionu na Górze Chełmskiej. – Modernizacji wymaga przede wszystkim stadion Gwardii, który z każdym rokiem popada w jeszcze większą ruinę – powiedział Sobieraj. - Urząd Marszałkowski, który przeznacza ponad 100 mln zł na budowę Ekologicznego Centrum Nauki w Koszalinie nie dysponuje środkami na remont koszalińskiego Stadionu Gwardii. Tenże był obietnicą przedwyborczą złożoną przez prezydenta Piotra Jedlińskiego. Oczekujemy na jej dotrzymanie. Miasto jest coraz bardziej brudne, zaniedbane i popada w ruinę – dodał
wicemarszałek.
- Ponad 4,5 mln zł ma kosztować budowa drogi do stadionu na Górze Chełmskiej, a kolejne ponad 2 mln złotych budowa na powierzchni 1/3 boiska placu zabaw. Tymczasem w centrum miasta stadion Gwardia Koszalin zamiast służyć sportowcom i mieszkańcom straszy! – mówił podczas spotkania z dziennikarzami poirytowany senator Gawłowski. - Piotr Jedliński w trakcie swojej kampanii obiecywał przygotowanie koncepcji i przystąpienie do budowy stadionu. Kadencja mija, a jedyny stadion, o którym mówi, to ruina w środku lasu - ciężko nie wspomnieć przy okazji o wycince blisko pół tysiąca drzew w tym celu… - dodał Gawłowski. - Nie ma na to naszej zgody – zgodnie oświadczyli wszyscy uczestnicy konferencji.
Rodzinny Plac Zabaw
Koszalin pozyskał 2 miliony złotych z Rządowego Funduszu Polski Ład na Budowę Rodzinnego Placu Zabaw. W miejscu starego stadionu na Górze Chełmskiej ma powstać integracyjny plac zabaw dla dzieci wraz z oświetleniem i monitoringiem. Przygotowane zostaną miejsca do piknikowania wraz z niezbędną do tego małą architekturą: ławki, ławostoły, kosze, stojaki dla rowerów. Miejsce to ma być całkowicie przystosowane dla osób z niepełnosprawnościami.
Sportowy problem
Od wielu lat koszalińscy sportowcy – i to zarówno ci mali jak i duzi – mają problem z miejscem do trenowania. Zarówno
stadion Gwardii jak i stadion Bałtyku nie dysponuje odpowiednią liczbą boisk treningowych. Dlatego oba obiekty są bardzo mocno eksploatowane. Doszło do tego, że całkiem niedawno murawa na płycie głównej gwardyjskiego obiektu w wielu miejscach przestała praktycznie istnieć. A trenowanie na „klepisku” dla młodych piłkarzy wiąże się z możliwością nabawienia kontuzji. - Naprawdę próbujemy już różnych rozwiązań, ale niestety, prawda jest taka, że wszystkie te boiska są zbyt mocno eksploatowane – szczerze przyznaje Monika Tkaczyk, prezes Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie. Podobnie sprawa wygląda na stadionie Bałtyku. Tu problemem jest tartan. Obiekt stracił licencję Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i nie można na nim urządzać żadnych oficjalnych zawodów. Ze względu na jego obecny stan musiano nawet wprowadzić zakaz trenowania w butach lekkoatletycznych. Na dodatek z koszalińskim klubem pożegnała się najlepsza od dekady sportsmenka Koszalina, dwukrotna medalistka olimpijska, Małgorzata Hołub-Kowalik.
Pomysł radnych PiS bez rządowej akceptacji
Z wielką nadzieją przyjęliśmy ogłoszony w lutym tego roku przez radnych PiS projekt budowy na tzw. żużlu, czyli jednym z bocznych boisk stadionu Gwardii euroboiska. I to z możliwością zadaszenia! To euroboisko znajdujące się na Bałtyku – szczególnie w okresie zimowym – jest zbyt mocno eksploatowane. - Taki obiekt jest w Koszalinie potrzebny. Nie chcemy, żeby zawodnicy z Koszalina musieli wyjeżdżać z miasta, by trenować w dobrych obiektach w innych miastach. Podobne boisko powstaje w Zielonej Górze, chcemy by powstało też w Koszalinie – mówiła podczas konferencji prasowej przewodnicząca klubu radnych PiS, Anna Mętlewicz. Niestety ten pomysł nie zyskał akceptacji…
Rekreacja nad zdrowie sportowców
Wybór budowy Rodzinnego Placu Zabaw na Górze Chełmskiej zamiast dofinansowania modernizacji już istniejących koszalińskich stadionów to nic innego jak budowa kolejnego – po tym, które znajduje się w pobliżu Parku Wodnego – miejsca do grillowania i rekreacji. Tym samym miejsce na rekreację okazało się ważniejsze od zapewnienia możliwie optymalnych warunków do treningu dla koszalińskich sportowców.