Przy sprzeciwie 9-osobowego klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Rada Miejska podczas dzisiejszej, nadzwyczajnej sesji przyjęła uchwałę o rozszerzeniu granic Koszalina.
Radni klubu KO głosowali przeciw tej uchwale głównie z tych powodów:
Prezydent Koszalina, Piotr Jedlinski i wspierający go radni Pis oraz Wspólnego Koszalina oraz radni niezrzeszeni podzielali argumentację, że podjęcie tej uchwały będzie miało wpływ "na rozwój naszego miasta w kolejnych dziesięcioleciach - nowe tereny inwestycyjne, tereny pod budownictwo mieszkaniowe, lepszą komunikację, utrzymanie statusu miasta o charakterze regionalnym, wpływy do budżetu z podatków PIT i CIT".Podczas sesji wystąpiły także reprezentantki gminy Będzino. W ich imieniu wypowiadały się sołtys Mścic od ponad 30 lat Aniela Antkiewicz oraz radna gminna Lucyna Parol, pełniąca tę funkcję również ponad 30 lat. Podkreślały, że 97 procent mieszkańców ich miejscowości nie chce mieszkać w Koszalinie.Obie panie apelowały do koszalińskich radnych by nie podejmowali tej decyzji. Niejako w odpowiedzi radny Błażej Papiernik (Wspólny Koszalin) stwierdził, że "po przyłączeniu wszyscy mieszkańcy tych sołectw zyskają". W dyskusji głos zabierał - i to wielokrotnie prezydent Koszalina - który powiedział m.in., że "rozszerzenie granic administracyjnych to nic szczególnego. Rzeszów dokonywał tego wielokrotnie". Radni KO Dorota Chałat, Sebastian Tałaj, Tomasz Bernacki i Jakub Kowalik mimo tego mieli spore wątpliwości.