Informacje o liście Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka do rektora Uniwersytetu Szczecińskiego Waldemara Tarczyńskiego, z oczekiwaniem podjęcia stosownych kroków dyscyplinarnych wobec powszechnie szanowanej wykładowczyni prof. Ingi Iwasiów mocno zaniepokoiły marszałka Olgierda Geblewicza.
- Skierowany do Pana list, to atak na kolejną już Instytucję zaufania społecznego w Polsce. Nie tylko w mojej ocenie, ale również znanych mi osób, tego typu ingerencja oraz nacisk, to naruszenie wolności jaką od lat cieszą się Uniwersytety. Z wielkim smutkiem przyjąłem tą próbę zastraszania i wpływania na decyzje władz Uniwersytetu Szczecińskiego, który jest mi szczególnie bliski, bo jest również moją Almą Mater – pisze marszałek Olgierd Geblewicz.
W liście do rektora Waldemara Tarczyńskiego marszałek podkreśla, że w demokratycznym świecie Uniwersytety zawsze były miejscem debaty oraz ścierania się poglądów, nawet bardzo ostrych, a także budowanie szacunku dla odmiennego zdania. Ponadto, jak podkreśla marszałek Uniwersytet tworzą studenci, wykładowcy, pracownicy, a także absolwenci i każda z tych grup, oraz każdy z osobna posiada prawo do posiadania poglądów politycznych.
- Piszę do Pana w przededniu Narodowego Święta Niepodległości. Zostaliście Państwo zmuszeni do bronienia standardów, które są solą w oku obecnej władzy. Pani Profesor Inga Iwasiów jest tylko jedną z setek tysięcy osób, które wyszły na ulice, by krytycznie zamanifestować swój sprzeciw wobec decyzjom władzy. W obliczu otrzymanego przez Pana listu, profesor Inga Iwasiów stała się symbolem wartości jakimi powinien się kierować Uniwersytet Szczeciński. Głęboko wierzę, że Uniwersytet Szczeciński pokaże czym jest prawdziwa niepodległość i odmówi wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko profesor Indze Iwasiów – zakończył Olgierd Geblewicz.
Marszałek przypomniał, że profesor Inga Iwasiów, to nie tylko wybitna literaturoznawczyni i pisarka, ale także osoba, która potrafi aktywnie zabierać głos w obronie słabszych, jak miało to miejsce w przypadku mniejszości etnicznych i uchodźców, gdy krytykowała nasilającą się w przestrzeni publicznej retorykę antysemicką, oraz podnoszenie haseł nienawiści wobec osób LGBT+.