- Ubiegłotygodniowy medal MP Seniorek w Trzciance dodał mi więcej pewności siebie. Uważam także, że
każde zawody są ważne i za każdym razem jestem bardzo zmotywowana, nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywalek. Takie podejście sprawia, że w każdym pojedynku daję z siebie wszystko, a wszystkie zwycięstwa bardzo cieszą – mówi Aleksandra Szulc, która 30 listopada skończy 17 lat.
Co ciekawe, urodziny będzie obchodziła podczas ME Kadetek w Rydze. Wcześniej utalentowana judoczka ma szansę wystąpić jeszcze w ME Juniorek w Poreczu. Ale na razie cieszy się z największego międzynarodowego sukcesu w karierze.
- Każda walka w Szczyrku była inna jeśli chodzi o przebieg, ale na macie trzeba rywalizować na 100 proc. możliwości. Pokonałam Wiktorię Ślązok i Oliwię Onysk oraz Estonkę Vilenę Arshakyan i Czeszkę Adelę Fiserovą. Wcześniej przegrałam z Fiserovą na Warsaw Judo Open w repesażach. W dzisiejszym rewanżu wiedziałam co mam robić, ciężko pracowałam i zwyciężyłam. Z kolei z Wiktorią wygrałam w Pucharze Polski w Piasecznie – dodała zawodniczka trenująca judo 11 lat.
To był najlepszy międzynarodowy występ Oli Szulc. W koszalińskiej Gwardii jej trenerami są Cezary Wojniusz i Marian Standowicz, a w reprezentacji kraju trenuje pod okiem Tomasza Jopka.
- Rzucałam w dzisiejszym turnieju na moje ulubione techniki, tj. harai-goshi, osoto-gari, jak i ouchi-gari. Próbowałam również innych technik, ale te wymienione były punktowane. Trzy z czterech walk wygrałam przed czasem, co dodatkowo cieszy – zaznaczyła Aleksandra Szulc.
Wcześniej judoczka z Koszalina wystąpiła w dwóch Pucharach Europy – rok temu debiutowała w Bielsku-Białej, a następnie sięgnęła po brąz w Gyor, pokonując w decydującej walce Węgierkę Lukę Horvath.
W Szczyrku na najwyższym stopniu podium stanęli również: Ksawery Ignasiak -60kg, -Wojciech Koziołek -66kg i Anna Zakrzewska -40kg, srebro wywalczyli Wiktoria Ślązok -48kg, Stanisław Piechota -50kg, Oliwier Nowok -55kg, a brąz Mateusz Fityka -55kg, Bartosz Naczyński -60kg, Jakub Pec -66kg oraz Oliwia Kutyła -52kg.