– Nie mamy większej mocy produkcyjnej – przyznaje prorektor. – Zainspirowała nas potrzeba i to, co robią inni. Zastanawialiśmy się, skąd wziąć wzór. Przyspieszyliśmy działania, gdy o pomoc dla szpitala zwrócił się do nas prezydent Koszalina. – Tak zwany wzorzec czeski lekko modyfikujemy, tak, aby część ochronna była nieco szersza – dodaje Piotr Zmuda-Trzebiatowski, specjalista od druku 3D, który zajmuje się produkcją. – Projekt możemy udoskonalać zgodnie z uwagi osób korzystających z ochrony.
Z przyłbic korzysta choćby koszalińska straż miejska. Funkcjonariusze potrzebują zabezpieczenia w kontaktach z osobami na kwarantannie, przy przekazywaniu im zakupów.