15 i 16 grudnia w Kołobrzegu odbyły się I Mistrzostwa Polski w Grapplingu GI/ NO GI Młodzików, Kadetów i Juniorów oraz II Otwarte Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego Seniorów w Grapplingu NO GI oraz Mini Grapplingu Dzieci i Beniaminków GI.
W pierwszy dniu zawodów na macie w Kołobrzegu wystartowało 7 zawodników Ronin Gold Team, zdobywając łącznie 9 medali. Na uwagę zasługuje Rafał Farjaszewski, który po zdobyciu Mistrzostwa Polski BJJ w Łodzi, potwierdził swoje umiejętności i wysoką formę, przywożąc do Koszalina kolejne dwa tytuły Mistrza Polski w grapplingu, gi i no gi. W finale no gi, pokonał Mistrza Polski Juniorów w zapasach. Przez organizatora został wyróżniony nagrodą specjalną - weekendem w Diva Spa dla dwóch osób.
Kolejni podwójni medaliści to Hubert Watemborski i Piotr Strojek. Obydwaj zdobyli złoto w Gi i brąz w No Gi. Hubert w dywizji kadetów, a Piotrek w młodzikach.
Rafał i Hubert to bardzo dobrzy i doświadczeni zawodnicy, którzy zaliczają większość ważniejszych turniejów w Polsce. Dla reszty był to debiut i to bardzo udany.
- Jestem zadowolony z występu swoich zawodników. W ich wieku najważniejsze to nabrać doświadczenia i oswoić się ze stresem. Technicznie i kondycyjnie są na bardzo wysokim poziomie i spokojnie mogą konkurować z rówieśnikami z innych klubów - mówi trener Sylwester Dziekanowski.
- Zawodnicy Ci dopiero zaczynają przygodę z BJJ. Były to ich pierwsze starty na zawodach takiej rangi. Największym pechowcem okazał się Maciej Zacholski. Stoczył bardzo piękną walkę, niestety zabrakło mu szczęścia i doświadczenia - dodaje.
Niedziela to II Otwarte Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego Seniorów w Grapplingu NO GI oraz Mini Grapplingu Dzieci i Beniaminków GI. Tutaj też nie zabrakło medalistów z Koszalina.
Grzegorz Janus i Łukasz Chudzik wywalczyli złote medale w swoich kategoriach. Startem podsumowali sezon 2012 i z czystym sumieniem mogą regenerować siły przy świątecznym stole.
Kolejni medaliści to Mateusz Symoczko i Patryk Głowacki, którzy wywalczyli brązowe medale. Mateuszowi zabrakło sekundy do srebra. Z kolei Patryk zrobił jeden błąd, który zaważył o wyniku całej walki.
Kolejny debiutant z RGT to Andrzej Łysiak. Niestety do Koszalina wrócił bez medalu, ale dał bardzo ładną i wyrównaną walkę. Jego staż treningowy jednak okazał się za krótki.
- Podsumowując uważam, że występ moich zawodników kolejny raz potwierdził ich wysokie umiejętności i formę. Wszyscy są gotowi na kolejny sezon, który przyniesie nie tylko medale i puchary ale i nowych zawodników. W styczniu planujemy zakupić nowe maty i odświeżyć salę na Franciszkańskiej. Mam nadzieję ,że zachęci to kolejnych młodych ludzi do trenowania BJJ - podsumowuje trener.