Tragedia wydarzyła się dość daleko od stanowisk ratowniczych - mówi Leszek Pytel, szef mieleńskich ratowników. - Mężczyzna został wyjęty z wody przez jednego z plażowiczów. Była tam też pielęgniarka, która rozpoczęła reanimację. Po chwili dołączyli do niej ratownicy. Wylądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, godzinna reanimacja była nieudana - dodał Pytel.