Arka od samego początku prezentowała się świetnie w ataku, a po kolejnych trafieniach Josha Bostica i Deividasa Dulkysa miała już 10 punktów przewagi. Później było jeszcze lepiej dla tej ekipy, bo skuteczność pokazywali Marcus Ginyard oraz Robert Upshaw. Co prawda Drew Brandon i Jacek Jarecki lekko zmniejszyli straty, ale po 10 minutach goście prowadzili aż 35:21. Warto podkreślić, że gdynianie w tej części meczu trafili aż 12 z 14 rzutów z gry. W drugiej kwarcie dobra gra Marko Tejicia i Brandona sprawiała, że dość szybko AZS zbliżył się na 10 punktów. Zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza nie chciał pozwolić na nic więcej, kontrolując sytuację. Po trafieniu Krzysztofa Szubargi pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 56:45.
Trzecia kwarta rozpoczęła się nieco niespodziewanie od serii 8:0 gospodarzy i po rzucie Alana Czujkowskiego przegrywali zaledwie trzema punktami! Po kilku chwilach do remisu doprowadził Bartosz Bochno. Później serią ośmiu kolejnych punktów odpowiedział James Florence i to Arka ponownie była w lepszej sytuacji. Po 30 minutach prowadziła 72:63. W czwartej kwarcie gdynianom udało się uciec nawet na 14 punktów, a ekipa trenera Marka Łukomskiego nie była już w stanie w pełni na to odpowiedzieć. W końcówce gospodarze zanotowali jednak niesamowitą serię 13:0 i jeszcze zbliżyli się na trzy punkty! Na więcej nie wystarczyło czasu. Arka zwyciężyła 89:84.
AZS Koszalin - Arka Gdynia 84:89 (21:35, 24:21, 18:16, 21:17)
AZS: Brandon 21 (5 zb, 4 as.), Tejić 16, Bochno 15 (7 zb.), Czujkowski 12, Surmacz 6, Jarecki 5, Woods, Thomas 4, Fraser 1 (7 zb.)
Arka: Florence 22 (4 as.), Szubarga, Ginyard 12, Bostic 11, Wołoszyn 9, Wyka, Upshaw 6, Garbacz 5, Dulkys 4, Ponitka 2Łapeta Kamiński 0