Dzieci mają widzenie w tzw. trójwymiarze i widzą obraz trójwymiarowo – mówi dr Anna Dudek, pediatra.
Wyjaśnia, że obraz otrzymywany na ekranie lub monitorze jest dwuwymiarowy. Przewaga oglądania tego drugiego wiąże się z zaburzeniem prawidłowego rozwoju dróg wzrokowych.
Warunkiem rozwoju mowy jest kontakt z ludźmi, a telewizja czy komputer nie zastąpią człowieka. Gdy dziecko za dużo czasu spędza przed ekranem, mogą się pojawić także problemy w kontaktach międzyludzkich, bo dzieci zapatrzone w ekran mają zbyt mało okazji, by nauczyć się odczytywania emocji drugiego człowieka, nie wspominając już o rozumieniu swoich.
Coraz częściej do szpitali trafiają mali pacjenci uzależnieni od multimediów. Mają ostre stany pobudzenia, niepokoju związane z tym, że zabroniono im oglądać telewizję lub odcięto od internetu. Zachowują się jak nałogowiec, który jest na głodzie. Bywa, że ich stan jest na tyle poważny, że trzeba je hospitalizować na oddziale psychiatrii.