Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

pARTyzant zagrał w Centrali

Autor Artur Rutkowski 11 Listopada 2012 godz. 9:13
pARTyzant i syn, zagrali w Centrali Artystycznej. Był to koncert pełen pozytywnego grania oraz coś czego dotychczas słuchacze koszalińscy nie doświadczyli.
Krzysztof Toczko, bo tak brzmi nazwisko artysty, podczas koncertu przypomniał stare i świetnie znane utwory jak "Autsajder" Dżemu, "Light my fire" Morrisona, a także wiele innych klasycznych kawałków.

Pod koniec koncertu grający na perkusji syn gitarzysty zamienił się miejscami z ojcem. Partyzant grał na perkusji, a Mikołaj podzielił publiczność na dwie części - prawą, która była perkusyjną "stopą" oraz na lewą, która była "talerzami". Młody muzyk niczym dyrygent, zaczął kierować swoją nową perkusją. Wszystko w połączeniu z grą Krzysztofa Toczki, wyszło bardzo interesująco, a co najważniejsze publika bawiła się znakomicie.

Drugim fajnym momentem, była gra Mikołaja i Krzyśka, na jednej gitarze. Podkład ołówkami wystukiwał Toczko junior, Krzysztof znany z opanowania do perfekcji sztuki tappingu, zaczął swoje niesamowite show, grając temat z filmu Pup Fiction, ale w całkowicie innym brzmieniu. Publiczność słuchała z wielkim zaciekawieniem.



Na koniec artysta zagrał utwór "Jelonek", który porwał słuchaczy w historię, która opowiada, że wszystko w jednej chwili może się odmienić. Zresztą sami zobaczcie.

"Jelonek" podczas koncertu w Katowicach:




Poprzedni artykuł