Koszykarze AZS Koszalin przegrywali siedemnastoma punktami, jednak nie poddali się i po bardzo dobrej drugiej połowie odrobili z nawiązką wszystkie straty i zaliczyli druga wygraną w Hali Widowiskowo – Sportowej. Podopieczni trenera Piotra Ignatowicza 83:75.
Pierwsze minuty meczu układały się po myśli gości, którzy dzięki trafieniom Jakuba Parzeńskiego oraz Kerrona Johnsona prowadzili nawet 10:4. AZS mógł jednak liczyć na trójki Piotra Stelmacha, które zbliżyły tę ekipę nawet na różnicę punktu. Do remisu w późniejszej fazie doprowadził Kenny Manigault, ale MKS bardzo starał się o bardziej korzystny dla siebie wynik. Po rzutach Macieja Kucharka i Witalija Kowalenki dąbrowianie wygrywali po 10 minutach 25:22. Drugą część meczu zespół trenera Drażena Anzulovicia rozpoczął od niesamowitej serii 15:1 i po rzucie Jeremiaha Wilsona prowadził już 40:23. Koszalinianie, a przede wszystkim Darrell Harris, Jakub Zalewski i Remon Nelson, walczyli o zmniejszanie strat. Ostatecznie po trójce amerykańskiego rozgrywającego gospodarze w samej końcówce pierwszej połowy zbliżyli się na dziewięć punktów.
Trzecią kwartę zdecydowanie lepiej rozpoczęli zawodnicy trenera Piotra Ignatowicza. Po kolejnych trafieniach Piotra Stelmacha i Darrella Harrisa przegrywali już tylko punktem. Późniejsza akcja Curtisa Millage’a dawała nawet minimalne prowadzenie. Mecz zdecydowanie się wyrównał, a MKS większość swoich punktów zdobywał z linii rzutów wolnych. Po 30 minutach to gospodarze wygrywali jednak 65:60. W ostatniej kwarcie dąbrowianie zbliżali się na dwa punkty m.in. dzięki rzutom Byrone’a Wesleya i Piotra Pamuły, ale ekipa z Koszalina długo nie pozwalała na więcej. Po trafieniu Harrisa na około trzy minuty przed końcem prowadziła 75:69. MKS ponownie zmniejszył tę różnicę do dwóch punktów, ale jak się okazało AZS kontrolował sytuację. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 83:75.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Curtis Millage z 19 punktami i trzema asystami. Darrell Harris dodał do tego 18 punktów i osiem zbiórek. W ekipie gości wyróżniał się Kerron Johnson z 18 punktami i trzema asystami.