Sanepid alarmuje. W całej Polsce możemy spodziewać się inwazji kleszczy. Specjaliści uważają, że to wina coraz cieplejszych zim, które pozwalają przetrwać tym pajęczakom. Sprawa jest poważna, bo kleszcze przenoszą groźne choroby, takie jak borelioza i kleszczowe zapalenie opon mózgowych.
Kleszcze uaktywniają się, jak tylko temperatura podnosi się do 0 C. Nieprawdą jest, że do ich aktywności przyczynia się wysoka temperatura i wilgotność. Coraz częściej możemy też je spotkać w centrach dużych miast, w parkach, na skwerach czy nawet na przydomowych klombach.
Problem rośnie wraz z rosnącą populacją tych zwierząt. Statystyki krajowe nie pozostawiają złudzeń. W 2004 odnotowano niecałe 4 tysiące zachorowań na borelioza, a w 2015 roku prawie 14 tysięcy.
Każdego dnia, aktywnie spędzając czas w parku czy w lesie, możemy być narażeni na ukąszenie kleszczy. "Dlatego warto zabezpieczyć się przed ewentualnym zachorowaniem" - przypomina sanepid.
W Polsce terenami endemicznymi - zwiększonego ryzyka zachorowania na choroby odkleszczowe są województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie, dolnośląskie, małopolskie, ale z roku na rok obserwuje się wzrost populacji zakażonych kleszczy w centralnej Polsce i w województwie mazowieckim - informuje w opublikowanym na stronie ostrzeżeniu.