Kwartet tworzą Filip Guściora (wokal, gitara), Kuba Pięta (gitara, chórki), Patryk Kuchta (bas, chórki) i
Dariusz Toszek (bębny). Grupa nie raz pojawiała się na łamach naszego portalu, gdyż muzycy przez ostatni rok byli szalenie aktywni. Pomimo niewielkiego stażu chłopakom udało się wystąpić u boku The Analogs, Kulturki, Zielonych Żabek, Bunkra, Farben Lehre, Leniwica, 747 czy legendarnego Karcera. Zespół Que Pasa ¿¡ zdobył także kilka nagród z czego największym, jak do tej pory, osiągnięciem jest zwycięstwo na Regionalnym Przeglądzie zespołów rockowych w Kołobrzegu RoCK Festiwal. Muzycy wystąpili podczas koncertu finałowego na jednej scenie z Pogodno i Nosowską.
Teraz przyszedł czas na pełnowymiarowy album, który powstaje dzięki wsparciu darłowskiego Ośrodka Kultury.
- Fuksem nam się udało dostać do studia Radia Koszalin – wyjaśnia Kuba Pięta. - Fundusze otrzymaliśmy z DOK. Koszalińska rozgłośnia udzieliła nam także solidnego upustu i dzięki temu mamy 20 godzin nagrań. Staramy się nie tracić czasu, bo zależy nam na tym, aby materiał brzmiał solidnie.
Faktycznie muzycy nie próżnują. Podczas krótkiej pogawędki z Piętą i Kuchtą, główny wokalista Filip Guściora, nagrywał kolejne partie wokalu. Album będzie zawierać 12 autorskich kompozycji i być może cover słynnej Apatii „Młodzi faszyści”, który wybrzmiewał wielokrotnie podczas koncertów grupy.
Póki co trudno orzec kiedy longplay ujrzy światło dzienne. Przed chłopakami jeszcze sporo pracy
związanej z postprodukcją oraz oprawą graficzną. Jak zapewnia Patryk Kuchta, są plany, aby materiał ukazał się pod szyldem wytwórni, ale nie chce zdradzać szczegółów. Zadziwiająca jest ogromna cierpliwość młodych muzyków, bo oczekiwali na studio od kilku miesięcy. Póki co kończą nagrania, które traktują bardzo poważnie, choć panuje atmosfera zabawy. W reżyserce pełno jest żartów i przekomarzanek pomiędzy członkami grupy.
Na wielki podziw zasługuje upór młodych. Pomimo rozłąki, bo Pięta wyjechał na studia do Warszawy, grupa z pełnym zapałem koncertuje i spotyka się na próbach w miarę regularnie. - Bardzo tęsknię za nimi. Trzymam zdjęcia chłopaków pod łóżkiem – śmieje się punkowy student UW. - Spotykamy się średnio raz na dwa tygodnie, bo to wszystko zależy ode mnie, kiedy mam czas na przyjazd.
- Nie jest najgorzej, nadal gramy długie próby i pracujemy nad nowymi kawałkami – wtrąca Kuchta. - Jest pewna niedogodność, jeśli mowa o koncertach, z reguły piątki odpadają, bo dojazd Pięty z warszawki wymaga czasu, ale dajemy radę.
Z niecierpliwością czekamy na album. O wszelkich postępach informować będziemy na bieżąco.