Coraz bliżej do nocy sylwestrowej. Wiele osób spędzi ostatni dzień w roku podczas szampańskiej zabawy. Pamiętajmy jednak o naszych podopiecznych czworonogach, dla nich Sylwester to przede wszystkim ogromny stres.
Nie należy bagatelizować problemu, tym bardziej jeśli ktoś po praz pierwszy będzie spędzał Sylwestra ze swoim zwierzęciem. „Świeżo upieczeni” właściciele psów często są zaskoczeni reakcją swoich pupili, nie zdając sobie sprawy jak wielkim obciążeniem jest dla nich wszechogarniający hałas i wybuchy fajerwerków.
- To co dzieje się w schronisku podczas sylwestra jest nie do opisania. Zwierzęta wpadają w panikę - tłumaczy Elżbieta Miklis prezes koszalińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Jestem przeciwna używaniu petard i rakiet podczas nocy sylwestrowej nie tylko ze względu na naszych podopiecznych, ale także dlatego, że jest to bezmyślne wyrzucanie pieniędzy w powietrze. Można by je przeznaczyć na bardziej szczytne cele. Zawodowo jestem także związana ze służbą zdrowia i wiem jak od strony ostrego dyżuru w szpitalu wygląda żniwo zabaw z fajerwerkami.
Jak możemy pomóc naszym pupilom przetrwać Sylwestra? Poniżej prezentujemy kilka rad dla właścicieli psów.
- Należy postarać się, aby zwierzę nie zostało samo w domu. Jeśli nie jest to możliwe trzeba zasłonić wszystkie okna, włączyć radio i zostawić uchylone drzwi do łazienki, aby w razie potrzeby psiak mógł znaleźć tam schronienie.
- Początkujący właściciele psów powinni jednak zostać w domu, gdyż reakcje pupili bywają bardzo różne, a po powrocie z sylwestrowego balu może okazać się, że mieszkanie zostało zdemolowane.
- Psy, które nie reagują w sytuacjach stresowych biegunką, czy wymiotami warto nakarmić w godzinach popołudniowych, co sprawi, że będą spokojniejsze w czasie wystrzałów.
- Nie należy przestraszonego psa uspokajać na siłę, głaskać i przytulać, gdyż może to odebrać jako nagrodę za prawidłową reakcje na hałas. Tak samo nie należy wściekać się i wyładowywać złości na podopiecznym, gdyż to potęguje stres. Trzeba zająć czymś pupila, najlepiej ulubioną zabawką lub tzw. zabawką behawioralną - z której pies musi wydobyć smakołyki, dzięki czemu w głównej mierze koncentruje się na zabawce, a nie na tym co się dzieje za oknem. Trzeba zachowywać się tak, jakby nic złego się nie działo, aby pies zobaczył, że jest to sytuacja normalna i nie ma się czego bać.
- W pomieszczeniu, gdzie przebywa zwierzę, warto włączyć rytmiczną muzykę, która zamaskuje wybuchy.
- Na kilka dni przed Sylwestrem i w dniu Sylwestra wskazana jest szczególna ostrożność podczas spacerów. Pies musi być stale na smyczy. Pomijając niebezpieczeństwo zranienia zwierzęcia, które podbiegnie do bawiącej się petardami młodzieży, huk może wywołać stan paniki - wtedy pupil ucieknie.
- Niektórzy właściciele stosują metody behawioralne polegające na spędzeniu Sylwestra ze znajomymi, którzy także mają psy . Dzięki temu właściciele nie są zamknięci sami w czterech ścianach z pupilem, a zwierzę może pobawić się z zaprzyjaźnionym czworonogiem. Znacznie zmniejsza to ryzyko, że podopieczni zareagują gwałtownie na hałas.
- Do dyspozycji są także leki uspokajające, jednak należy pamiętać, że muszą być przepisane przez lekarza weterynarii. Wiele środków farmakologicznych stosowanych przez ludzi, dla psa może okazać toksycznymi. W sklepach z artykułami dla zwierząt są także dostępne specjalne feromony, które uspokajają czworonoga. Występują one w formie dyfuzora umieszczanego w kontakcie. Preparat włącza się na 2-3 tygodnie przed Sylwestrem w pomieszczeniu, gdzie pies przebywa najczęściej.
Coraz więcej osób ma na uwadze dobro swoich pupili. Na facebooku można znaleźć stronę zatytułowaną „Nie strzelam w Sylwestra”. Należy pamiętać o tym, że nasi czworonożni przyjaciele także mają uczucia, a to co dla człowieka jest normalne, czyli sylwestrowa feta dla nich jest czymś kompletnie niezrozumiałym i przerażającym.
Można także przygotować specjalną „kamizelkę uspokajającą”. Pamiętajmy nie może być ani za luźna, ani za ciasna - musi ściśle przylegać do psa i powodować ucisk, ale nie może powodować problemów z poruszaniem się. Ucisk bandaża można porównać z masażem relaksacyjnym lub akupresurą - pomaga psu się wyciszyć. Do zrobienia kamizelki najlepiej sprawdzają się szerokie bandaże elastyczne dostępne w każdej aptece. Można też użyć nogawki ze starych legginsów albo grubych rajstop - ważne, żeby materiał był wystarczająco długi, żeby owinąć psa w sumie 3 razy.
Jak Wy - Drodzy Czytelnicy, radzicie sobie ze stresem u Waszych podopiecznych? Zachęcamy do podzielenia się własnymi doświadczeniami.