- Zadzwoniła do nas córka osoby w podeszłym wieku z pytaniem czy pracownicy KRUS-u wizytują naszych świadczeniobiorców. Pani podała dowód osobisty, zostały spisane dane i wiem, że to nie była jedna pani, do której takie osoby trafiły - mówi Elżbieta Kopczyńska, dyrektorka koszalińskiego KRUS.
Równocześnie KRUS przypomina, że swoich klientów odwiedza tylko po uprzednim umówieniu się, a wizytujący pracownik zawsze posiada legitymację służbową.
KRUS o tych incydentach podszywania się pod pracowników i wyłudzania danych osobowych poinformował policję.