Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Ścianka kopiuje koszalinian

Autor Robert Kuliński 21 Listopada 2015 godz. 17:01
Zespół Ścianka, kultowa formacja Macieja Cieślaka, zapowiada nowy album pt. „Niezwyciężony”, który ukaże się w grudniu bieżącego roku. Okładka płyty oraz cała otoczka przypomina do złudzenia internetowe wydawnictwo koszalińskiej grupy Same Road z 2011 roku.

Płyta nagrana własnym sumptem i opublikowana wyłącznie w internecie nosi tytuł „Sensem przekaźnika jest przekaz”. To cytat z książki Stanisława Lema „Golem XIV”. Mocno przetworzone cyfrowo zdjęcie, autorstwa Emila Krocza, basisty grupy, przedstawia wieżę radiową. Nazwa grupy widnieje z lewej strony okładki.

Niezwykle podobnie wygląda  dzieło na okładce płyty zespołu Ścianka. Tu także widać wieżę ujętą na prztworzoej cyfrowo fotografii. Logo grupy także pojawia się z lewej strony. Jednak najbardziej uderzającym jest lemowski szlak. Materiał na nowej płycie zespołu Cieślaka, powstał na zamówienie Audioteki.pl. Muzycy skomponowali podkład  do słuchowiska „Niezwyciężony” na podstawie powieści Stanisława Lema.

Aż tyle przypadkowych zbieżności? To dziwne. Zespół Ścianka tak oto skomentował całą sytuację za pośrednictwem facebookowego komunikatora. „Trochę się zapędziłeś kolego. Okładki są zupełnie różne estetycznie, a że na obu jest wieża... o zespole pierwszy raz słyszę.”


Grupa Same Road rozpadła się w 2013 roku, pozostawiając po sobie trzy albumy długogrające. Emil Krocz zarządzający facebookowym profilem grupy, poinformował o dziwnej sytuacji fanów formacji.

To nie jest wyjątek

Plagiaty okładek, czy koncepcji wizualnej albumów, są powszechnymi zjawiskami w historii fonografii. Nie trzeba daleko szukać. Okładka do płyty „Miłość” zespołu Jamal jest tak ewidentnym plagiatem, że co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Skopiowanym wzorem, jest koncepcja wizualna albumu grupy Reignwolf  „Are you satisfied?".


Zespół Video, prowadzony przez Tomasza Luberta, byłego scenicznego towarzysza Dody, także został oskarżony o skopiowanie okładki. Sam Lubert zresztą słynie w show biznesie jako wprawny plagiator. Chodziło o okładkę pierwszej płyty grupy „Videogra” z 2008 roku, która przypomina album niemieckiej formacji Torpedo Boyz „Headache music” wydany dwa lata wcześniej.



Jeśli mowa o zagranicy to także wiele  okładek staje się kanwą kolejnych. Znamienny przykład to „Blue train” Johna Coltraine'a z 1957 roku. Okładkę „odświeżył” nowojorski producent J – Live, na płycie „All of the above” z 2002 roku. Można jednak to uznać za próbę oddania hołdu wielkiemu jazzmanowi.


 

Także metalowy zespół Ghost może poszczycić się kilkoma zapożyczonymi motywami na swoich okładkach. Tym razem jednak mamy do czynienia raczej ze swoistą parafrazą. Trudno orzec gdzie przebiega granica, pomiędzy inspiracją a plagiatem.

 



Jednym z najbardziej czytelnych plagiatów okładkowych może pochwalić się zespół Franz Ferdinand. Na płycie  „You could have it so much better” z 2005 roku, widzimy kobietę „wykrzykującą” nazwę zespołu. Całą stylizację  na szyld reklamowy i komiksową oprawę, można odnaleźć w wydawnictwach, które ukazały się czternaście lat wcześniej.

Holenderska grupa punkowa The Ex, wydała w 1991 roku cykl singli o identycznej oprawie wizualnej.

 



Czy to przypadek, że zespoły Jamal, Ścianka, Franz Ferdinand zaczerpnęły wzory z wydawnictw niszowych, wiedząc że i tak nikt nie będzie dociekał swoich praw, czy odszkodowania? Jakie jest wasze zdanie w tej sprawie?  

Poprzedni artykuł
Następny artykuł