Tak jak w ubiegłym roku, impreza odbywa się w Gimnazjum nr 11. Tym razem jednak ekspozycja historyczna i stanowiska do grania na „zabytkowych” sprzętach, zajmuje o wiele więcej miejsca niż poprzednio. W sali gimnastycznej można znaleźć gry na konsole i to najróżniejszego typu. Wii, Playstation, Pegasus i inne, cieszą zarówno tych, którzy pamiętają czasy kiedy te sprzęty były szczytem marzeń, jak i młodych i bardzo młodych.
- Nasza inicjatywa zrodziła się jako naturalna chęć stworzenia eventu dla mieszkańców naszego miasta - mówi Piotr Król jeden z organizatorów wydarzenia. - Sami jeździliśmy po Polsce biorąc udział w spotkaniach retrograczy. Uznaliśmy, że warto i trzeba spróbować stworzyć coś takiego u nas. Jak widać cieszy się to wielkim zainteresowaniem. W ubiegłym roku zorganizowaliśmy Retro Games Show na zasadzie sprawdzenia, czy ma to sens. Zainteresowanie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania i teraz mogę śmiało powiedzieć, że dzisiejsza edycja jest największą tego typu imprezą w Polsce. Mamy ponad sto stanowisk do grania oraz ponad pięćdziesiąt eksponatów w Ekspozycji Muzealnej.
Rozmiar imprezy zaskakuje. Ekspozycja Muzealna pełna jest tak rozmaitych wynalazków, że dziw bierze ileż to już lat komputery osobiste funkcjonują w powszechnym obiegu. Od małych kalkulatorów zasilanych bezpośrednio z kontaktu, przez elektroniczne liczydło, po znaną Amigę i Atari.
Jednym z ciekawszych eksponatów jest Amiga 4000, czy komputery specjalnie ściągnięte przez organizatorów z Japonii. Są to prawdziwe perełki, które nigdy nie weszły na Europejski rynek.
Atmosfera wydarzenia jest niesamowita i łączy pokolenia. Rodzice w wieku 30+ np. staczają boje ze swoimi dziećmi grając np. w „Street Fightera”, czy „Mortal Kombat”. Inni dzierżąc w dłoniach archaiczne pady, czy joysticki w gronie znajomych przypominają sobie rozgrywki piłki nożnej na ekranach telewizyjnych.
- Przyszedłem tutaj dla komputera Atari – mówi Szymon Kołodziejczyk. - To jedyny słuszny sprzęt. Żadne tam Amigi, Commodore, Pegasusy, czy Nintendo. Przed chwilą właśnie grałem na Atari 800 XL i spaliłem monitor. Czyli pobiłem kolejny rekord. To co dzisiaj tutaj poczułem, to wspomnienie dzieciństwa – lipiec ' 87. Pamiętam nieprzespane noce i matkę, która mnie ganiała krzycząc: „Idź spać!” - kwituje z uśmiechem na twarzy.
Anna Jakubowska również entuzjastycznie ocenia imprezę. - Z samymi grami retro nie mam zbyt wiele wspomnień, bo miałam zawsze inne zajęcia, ale podoba mi się przygotowanie dzisiejszego wydarzenia. Chronologia, np. gier z serii „Mario”. Niestrudzony hydraulik kończy w tym roku 30 lat i można tutaj prześledzić jego historię rozwoju. Od pierwszej wersji, po najnowszą na konsolę Wii. Widać, że dzieciaki bawią się bardzo fajnie – dodaje. - Jednak chyba największą frajdę mają sami rodzice, którzy przypominają sobie lata dzieciństwa.
Natomiast Aneta, studentka z Koszalina jest urzeczona metamorfozą uczestników. - Przychodzą poważni panowie. Za rękę prowadzą swoją latorośl. Wydaje się, że tata przyszedł sobie powspominać i pokazać dziecku jak kiedyś spędzał czas i jakie miał gry. Okazuje się, że kiedy już rozpocznie się rozgrywka, różnica wieku przestaje obowiązywać. Emocje biorą górę i tatusiowie stają się znów dziećmi. To bardzo urzekający widok. Atmosfera jest naprawdę świetna. Retro Games Show, moim zdaniem, jest najciekawszą imprezą jaka w ostatnich latach pojawiła się w
Koszalinie.
Dziś (niedziela) impreza potrwa od 9:00 do 15:00. Wstęp darmowy, bo entuzjaści z grupy organizacyjnej - Koszalińskie Retro Komputery & Konsole, zdobyli wsparcie sponsorów. Oprócz samych gier komputerowych i sprzętów, jest także sala dla miłośników gier planszowych jak np. „Magia i miecz”.