AZS Koszalin już w niedzielę rozpoczyna sezon Tauron Basket ligi, na dwa dni przed sezonem porozmawialiśmy ze szkoleniowcem akademików Davidem Dedkiem m.in. o celach, wzmocnieniach i szansach jego podopiecznych.
Jak Pan ocenia przygotowania do sezonu?
- Podczas przygotowań pracowaliśmy dobrze. Jednak potrzebujemy kilku tygodnii, aby prezentować optymalną formę. Jest to spowodowane tym, że Walton zbyt późno do nas dołączył oraz mieliśmy kilka problemów z urazami, a na sam koniec doszła jeszcze ta niefortunna kontuzja Macieja Kucharka.
Czy AZS szuka jeszcze wzmocnień?
- Żadną tajemnicą nie jest, że ma do nas dołączyć jeden podkoszowy zawodnik. Zamierzamy to uczynić w najbliższych dniach.
Jaki AZS zobaczymy w nadchodzącym sezonie?
- Dzielnie walczący w każdym spotkaniu. W rozpoczynającym się sezonie w koszalińskiej drużynie występować będą młodsi gracze, niż w roku ubiegłym. Głównym naszym założeniem było ściągnięcie graczy, którzy cechują się grą zespołową. W Koszalinie nie zobaczymy gwiazd, a ma być nią cała drużyna.
Czy któryś z koszykarzy sprowadzonych do Koszalina zaskoczył pana swoją dyspozycją?
- Każdy z zawodników, który trafił do AZS-u jest solidnym koszykarzem. Wiedzieliśmy kogo sprowadzamy, a więc większych zaskoczeń nie było. Każdy z nich może zaskoczyć w każdym momencie. Prowadzeni przeze mnie zawodnicy posiadają wystarczające duże umiejętności, aby mieć wpływ na grę AZS-u.
Które drużyny będą należeć w rozpoczynającym się sezonie do czołówki ligi?
- Nie chcę operować nazwami zespołów. Na pewno Stelmet tutaj trochę odskoczył reszcie stawki. Należy zwrócić uwagę na Anwil Włocławek, który sprowadził kilku klasowych zawodników (red. trenerem Anwilu jest Igor Milicić). W czołówce powinna się znaleźć, również Rosa Radom która tradycyjnie już utrzymała trzon drużyny. Pozostałe zespoły prezentują zbliżony do siebie poziom. W wielu spotkaniach o wyniku może zadecydować dyspozycja dnia.
Czy AZS jest w stanie namieszać w czołówce Tauron Basket Ligi?
- Chcemy w każdym meczu zostawiać całe serce na parkiecie bez względu na wynik damy z siebie 100 procent, a nawet i 120 procent. Nie da się ukryć, że docelowym celem są play off'y.
W niedzielę 11 października sezon rozpoczynacie od starcia ze Stelmetem. Jakie są Pan zdaniem mocne strony mistrza Polski?
- Gramy z trudnym przeciwnikiem. Będzie to dla nas niezwykle trudny mecz, tym bardziej, że Stelmet parę dni temu sięgnął po Superpuchar pokonując Rosę, co jeszcze podbudowało ten zespół.