Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Muzyczny majstersztyk w katedrze

Autor Robert Kuliński 21 Sierpnia 2015 godz. 23:18
Wieczorny koncert w koszalińskiej katedrze NMP upłynął przy wspaniałym wykonaniu - przez Piotra Rojka - dzieł organowych oraz fantastycznym programie litewskiego kwintetu Chia Ritta.

Wieczór tradycyjnie podzielony został na część kameralną i organową. Słuchaczy tłumnie przybyłych na przedostatni koncert 49. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej, przywitały dźwięki  I Sonaty f – moll op. 65 nr 1 Feliksa Mendelssohna  - Bartholdy'ego.

Czteroczęściowe dzieło jednego z twórców romantyzmu,  wybrzmiało absolutnie porywająco. Rojek  z niebywałą lekkością  przemierzał gęstwinę wirtuozerskich pułapek, nadając kompozycji ogromny ładunek emocjonalny. Finałowe Allegro assai vivace wręcz  zapłonęło energią interpretacji wrocławskiego organisty.

Jednak najciekawszym momentem koncertu było wykonanie  przez litewski kwintet poematu lirycznego „Iil tramonto” Ottorina Respighiego. Rzadko słyszane nad Wisłą dzieło włoskiego kompozytora emanuje pięknem harmonii oraz  dojmującym smutkiem. Poemat opowiada historię dwojga kochanków, których rozdziela śmierć. Śpiewaczka Rita Preiksaite obdarzona  wyjątkowo ciepłą barwą głosu, jak na mezzosopran oraz arcymistrzowskie zgranie pozostałych muzyków kwintetu, nie pozostawiło złudzeń. Ponad 15 minut z dziełem Respighiego musiało stać się głównym punktem wieczoru.


Następnie znów zabrzmiała muzyka organowa i znów spod ręki Felixa, jednak tym razem Borowskiego. Sonata na organy nr 1  pomimo, że powstała już w XX wieku - mniej więcej w 1915 roku - odwołuje się do romantyzmu. Wydaje się, że taki repertuar dla Piotra Rojka  jest doskonałą okazją, aby mógł zademonstrować swoje fantastyczne wyczucie i wielką biegłość techniczną. Oklaski dudniłyby dłużej, ale przed prezbiterium katedry po raz drugi pojawili się goście z Litwy.

Tym razem zabrzmiały dzieła Gidriusa Kuprevičiusa, zbiór miniatur muzycznych „Pieśni ludowe”. Współczesna stylizacja muzyczna odwołująca się do litewskiego folkloru,  była prawdziwą ucztą dla miłośników kwartetów smyczkowych, gdyż zespół wykonał kompozycje  instrumentalnie. To była magia, choć już bez żadnych odcieni romantycznych.

Następnie publiczność usłyszała utwory z udziałem Rity Preiksaite. Nie mogło obyć się bez bisu. W ramach swoistej niespodzianki muzycy wykonali piosenkę Zbigniewa Korepty „Kasztany”.