Dobrą tradycją klubu przy ul. Piastowskiej są jamy, czyli spotkania muzyków improwizujących. Po raz kolejny spotkali się, aby przez prawie cztery godziny tworzyć dźwięki z niczego czyli z serca.
Tym razem trudu organizacyjnego podjęli się członkowie formacji Roadside, ale imprezę wsparli także inni koszalińscy muzycy, w sumie muzykę tworzyło dziesięć osób.
Większość z nich grała przynajmniej na dwóch instrumentach, choć Daniel „Buli” Burzyński, lider m.in. formacji Kalosz Laszlo pokazał się jako gitarzysta, perkusista, wokalista i klawiszowiec.
Oprócz blues-rockowego jamowania, pojawiły się także covery, m.in. The Doors, ale przede wszystkim The Beatles, gdyż 6-go października 2012 minęło 50 lat od singlowego debiutu Wielkiej Czwórki. Publiczności się podobało, wkrótce zapewne kolejne jamowanie w
BeWua.