Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Parawaning, czyli mój jest ten kawałek… plaży

Autor Ala 5 Sierpnia 2015 godz. 6:10
Nad Bałtykiem kolejny upalny dzień. Plaże zalewa morze turystów i… parawanów.

Parawaning, czyli nowa polska tradycja. Każdego dnia od samego bladego świtu  nasze plaże grodzone są labiryntem parawanów. Wiadomo te plażowe urządzenia mające za zadanie chronić nas przed wiatrem i słońcem otrzymały nową funkcję. Odgradzają nas od ludzi i zagradzają innym drogę do morza.  W środę pierwszych parawingowiczów zobaczyliśmy na plaży w Sarbinowie o 5.35.

Dzięki stronce http://sarbinowo.webcamera.pl udało nam się wykonać nawet print screnna.

-       Przychodzimy o 6 rano, rozbijamy parawan, a potem idziemy do domu, jemy śniadanie i

Ten zrzut ekranu wykonaliśmy dziś o 6.10

wracamy dopiero o 9 – mówi jeden z plażowiczów. Takie zachowanie denerwuje innych turystów. - Jak przychodzimy o 9 rano, to blisko morza nie ma już gdzie położyć ręcznika – żali się jedna z turystek.Ponoć takie zachowanie to zmora wypoczywających we Władysławowie i Karwi. Ale parawaning dotarł i na nasze wybrzeże. W Mielnie, Unieściu czy Kołobrzegu nie spotkamy się z takim zachowaniem, ale za to w Sarbinowie jak najbardziej. Tu parawany-widmo stoją już od świtu. Dziś pierwszy zamontowano o 5.34!

 

 

 

Dziwi nas takie zachowanie, a może wytłumaczenie jest proste i jak napisał jeden z Internatów: „Pani kierowniczko, jest lato więc muszą być parawany. Takie jest odwieczne prawo natury. No i ciecie się dostosowali. Bareja nad polskim morzem”.

 

 

Czytaj też

Wodna Dolina pęka w szwach

Artur Rutkowski - 5 Sierpnia 2015 godz. 6:27
Kolejny upalny dzień przed nami. Temperatury sięgają 30 st. C. Najlepszym sposobem na przetrwanie takiej aury wydaje się spędzanie czasu w pobliżu wody. Wczoraj, kto żyw ruszył nad morze, czego efektem był wielokilometrowy korek na drodze do Mielna i pobliskich miejscowości. Bardziej przewidujący zdecydowali się na spędzenie czasu w Wodnej Dolinie, która wypełniła się niemal po brzegi.