Gatunek powstał we wczesnych latach 80. ubiegłego wieku. Za pierwociny specyficznego stylu uważa się muzykę biesiadną i weselną. Jednak to związek z dyskoteką nadał disco polo ostatecznego kształtu. Pomysłodawcą nazwy "disco polo", stworzonej na podobieństwo italo disco, był Sławomir Skręta, właściciel wytwórni płytowej Blue Star z Reguł koło Warszawy. Pomimo ogromnej popularności w dobrym tonie jest nie przyznawać się do sympatii wobec wykonawców typu Boys, Akcent, czy Piękni i Młodzi.
Jednak imprezy przy hitach m.in. wspomnianych powyżej zespołów, cieszą się ogromną popularnością. W całej Polsce odbywają się festiwale poświęcone właśnie disco polo, a wiele klubów zapełnia się publicznością do cna, kiedy to proste rytmy i rubaszne teksty rozkręcają taneczną zabawę.
Naprzeciw oczekiwaniom koszalińskich klubowiczów w Trokadero został przygotowany wakacyjny cykl piątkowych imprez po hasłem „Na wesoło gramy disco polo”. To zapewne gratka dla tych, którzy nie mają ochoty wybrać się na szalone party nad mieleńskie wybrzeże. Oczywiście właściciele lokalu oferują również inne atrakcje, jak choćby darmowy wstęp dla przedstawicielek płci pięknej oraz promocje.
Disco polo zdaje się być naturalnym elementem wakacji. Chyba czasem warto spuścić z tonu i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. W końcu reguły gry są oczywiste. Dobra zabawa zamiast udawania, że tworzy się wyrafinowaną sztukę, jak czynią to wykonawcy poważanych gatunków, którzy w praktyce tak, jak twórcy disco polo pragną uwielbienia tłumu.