W schronisku obecnie przebywa kilkadziesiąt kociaków. Panuje panleukopenia i koci katar. - Serce nam pęka kiedy nowoprzybyłe mioty zarażają się od już chorych maluchów. Nie uratujemy wszystkich, ale może choć kilka z nich - mówi Bogumiła Tiece, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ) Oddział Koszalin. - . Mimo leczenia i naszych starań kocięta chorują. Jest to tylko kwestia kilku dni jak zaczynają wymiotować i mieć biegunki. Dom Tymczasowy to tylko kilkudniowe lub kilkutygodniowe przetrzymanie u siebie w domu małych kociaków. Nie będą sprawiać wiele kłopotu. Wystarczy, że będą zamkinęte w klatce kennelowej lub jednym pomieszczeniu z kuwetą , miską z wodą i karmą. Błagam, nie pozwólcie patrzeć nam na ich codzienne cierpienie! Jest to apel w imieniu moim i pozostałych pracowników schroniska.
Nie zawiedźcie tych małych istot - dodaje Tiece.