Mistrz & Stars Koszalin musiał zadowolić się drugim miejscem. W finale uległ po emocjonującym pojedynku drużynie TALK Tczew. Ekipa z Tczewa posiadała w swoim składzie amerykańską gwiazdę, występującą jeszcze w ubiegłym sezonie w rozgrywkach polskiej ekstraklasy Michaela Hicksa.
w hali ZOS przy ul. Głowackiego III atomowe Gran Derbi. Po raz pierwszy w tej imprezie na parkiecie rywalizowali koszykarze czterech lig amatorskich.Zgodnie z zapowiedziami do konfrontacji przystąpiły drużyny z Tczewa, Słupska, Kołobrzegu i gospodarze z Koszalina.
Poziom turnieju był bardzo wysoki, wszystkie spotkania miały zacięty przebieg i dużą widowiskowość, a prawdziwą wisienką na torcie był mecz o I miejsce pomiędzy reprezentantami Koszalina i Tczewa. Po sobotnich meczach, w których nasza drużyna Mistrz & Stars Koszalin pokonała bardzo dobrze grający przez cały turniej Kabat Słupsk, a później NBA Kołobrzeg czekała na rywala do walki o tryumf w turnieju. Szybko ta niewiadoma została wyjaśniona. Mająca w swoich szeregach amerykańską gwiazdę, występującą jeszcze w ubiegłym sezonie w rozgrywkach polskiej ekstraklasy Michaela Hicksa, drużyna TALK Tczew pokazała swoją siłę. Podobnie jak nasz team odniosła dwa bardzo pewne zwycięstwa i do niedzielnego meczu o pierwsze miejsce przystępowała w roli faworyta. Hicks już w tych meczach pokazał niezwykłe jak na warunki koszykarzy amatorów umiejętności, mając ponadto naprawdę bardzo dobrych partnerów w drużynie. Wcześniej ustalony terminarz okazał się na tyle trafiony, że w niedzielnych bojach drużyna z Koszalina walczyła z Tczewem o pierwsze miejsce, natomiast Kabat Słupsk z NBA Kołobrzeg o trzecie.
Finałowe spotkanie naszej drużyny Mistrz & Stars Koszalin z TALK Tczew było doskonałą propagandą koszykówki amatorskiej. Obie ekipy pokazały bardzo dobry poziom gry, wielkie zaangażowanie, wolę walki i efektowne akcje. Faworytem tej konfrontacji wydawał się Tczew, ale to nasi zawodnicy świetnie zaczęli spotkanie. Grając szybko i składnie w ataku oraz dobrze w obronie wygrali I kwartę 28-22. W tym okresie meczu udało się trochę wyłączyć z gry gwiazdę turnieju Michaela Hicksa. Natomiast w naszych szeregach doskonale grał Paweł Bogdan i niewiele gorzej Krzysiek „Masa” Rodziewicz. II kwarta to dalej dobra gra naszej drużyny, jednak coraz bardziej uaktywniał się amerykański gwiazdor Tczewa. Rzutami z 8-9 metra przy ścisłym kryciu coraz częściej dziurawił nasz kosz. Po 20 minutach na tablicy wyników był remis 44-44. III kwarta to znowu doskonała gra naszej drużyny i trochę słabsza dyspozycja Hicksa. Kiedy przed wyjściem na ostatnie 10 minut przewaga naszych wynosiła 12 punktów i grający bez zmiany Amerykanin jakby tracił siły, otwierała się realna szansa na wygraną. Jednak to co wydarzyło się w IV kwarcie można nazwać spektaklem jednego aktora. W Hicksa jakby wstąpił nowy duch, wyglądał jakby dopiero teraz wszedł pierwszy raz na parkiet. Pokazał naprawdę niespotykane na tym poziomie rozgrywek umiejętności. Jeszcze na 10 sekund przed końcem nasi prowadzili 2 punktami, jednak Amerykanin trafił kolejną już 12-tą „trójkę” i wyprowadził swój zespół na jednopunktową przewagę. Naszej drużynie pozostało jeszcze 10 sekund na zmianę wyniku, ale ostatni rzut świetnego w całym turnieju Pawła Bogdana tym razem nie trafił do celu. Drużyna z TALK Tczew po dwóch wygranych reprezentantów KALK-u Koszalin wygrał III edycję turnieju. Obu drużynom należą się ogromne gratulacje za stworzenie super widowiska, z którego niestety tylko jedna ekipa mogła wyjść zwycięsko. Michael Hicks szczególnie w tym spotkaniu pokazał poziom gry, który w spotkaniach koszykarzy amatorów, można nazwać tylko jednym słowem – KOSMICZNY. Zdobył w tym meczu 51 punktów, trafiając 12 rzutów za 3 punkty na 55% skuteczności. Jego występ był wydarzeniem bez precedensu i należy się tylko bardzo cieszyć, że mogliśmy Michaela gościć na turnieju w Koszalinie.
W drugim niedzielnym meczu Kabat Słupsk ograł TEAM NBA Kołobrzeg i zajął III miejsce w turnieju. Słupska ekipa to bardzo młody zespół, mający w swoich szeregach kilku doskonałych graczy jak m.in. Dawid Rybiński. Grają bardzo ciekawy, widowiskowy poukładany basket. Ich pierwszy występ w tej imprezie należy uznać za niezwykle udany. Ostatnie miejsce zajął zespół TEAM NBA Kołobrzeg, który trochę zawiódł przede wszystkim chyba najbardziej samych siebie. Połączenie rutyny z młodością wydawało się trafnym rozwiązaniem., ale tym razem coś nie zafunkcjonowało do końca. Kołobrzeżanie w każdym występie nie odstawali dużo od rywali przegrywając po walce.
WYNIKI MECZÓW:
MISTRZ & STARS KOSZALIN - KABAT SŁUPSK - 70:66
TEAM NBA KOŁOBRZEG
- TALK TCZEW -
55:74
MISTRZ & STARS KOSZALIN - TEAM NBA KOŁOBRZEG
- 90:76
KABAT SŁUPSKI
- TALK TCZEW - 59:76
MISTRZ & STARS KOSZALIN -
TALK TCZEW - 78:79
TEAM NBA KOŁOBRZEG -
KABAT SŁUPSK - 52:62
TABELA KOŃCOWA1. TALK TCZEW 3 6 229:192
2. MISTRZ & STARS KOSZALIN 3 5 238:221
3. KABAT SŁUPSK 3 4 187:198
4. TEAM NBA KOŁOBRZEG 3 3 183:226
Podczas uroczystego zakończenia turnieju Zarząd „AMSPORT” wraz z przedstawicielem sponsora turnieju Firmy „Atom Webski Sklep” wręczył uczestnikom nagrody. Wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe puchary, a ich zawodnicy pamiątkowe medale. Następnie wręczono nagrody indywidualne w postaci pięknych statuetek i wartościowych multimedialnych nagród rzeczowych: MVP turnieju został Michael Hicks (TALK Tczew), królem strzelców Michael Hicks (TALK Tczew) - (99 pkt), klasyfikację najlepiej rzucającego celnie za 3 punkty wygrał – Michael Hicks (TALK Tczew) (20 x 3 pkt), a najbardziej „walecznym zawodnikiem turnieju” okazał się Paweł Bogdan (KALK Koszalin), który z rąk Maćka Zawadzkiego otrzymał puchar ufundowany przez Radę Osiedla Jedliny.
Po uroczystym zakończeniu zawodnicy w miłej, serdecznej atmosferze rozmawiali o dalszej kontynuacji Gran Derbi w przyszłym roku i prawie wszyscy chcą podjąć wyzwanie zorganizowania następnej imprezy. Natomiast rozradowany i przesympatyczny Michael Hicks oświadczył, że w przyszłym sezonie zobaczymy Go ponownie na parkietach polskiej ekstraklasy. Powodzenia Michael, w Koszalinie byłeś KOSMICZNY!