GOZ to taka gospodarka, w której z definicji nie ma odpadów. Każdy materiał jest traktowany jako surowiec do ponownego wykorzystania, dzięki czemu redukujemy odpady i efektywnie wykorzystujemy zasoby. To z kolei prowadzi do ograniczania emisji gazów cieplarnianych.
– Transformacja przedsiębiorstw w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego wiąże się z nakładami inwestycyjnymi. Wymaga ona działań związanych z dostosowaniem technologii, aktywności badawczo-rozwojowej i bezpośrednich zmian w przedsiębiorstwie, np. w kwestiach związanych z samą organizacją, ze sposobem jej zarządzania czy z zasobami ludzkimi. W związku z tym trzeba też ponieść nakłady w obszarach związanych m.in. z cyfryzacją, która wspiera gospodarkę obiegu zamkniętego. To pokazuje, że cały ten proces, który trzeba przeprowadzić w firmie, jest bardzo szeroki, często wiąże się z ogromnymi środkami finansowymi – mówi agencji Newseria Biznes Agnieszka Zdanowicz, wiceprezeska zarządu Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu – Krajowego Klastra Kluczowego.
Inwestycje w nowoczesne technologie przetwarzania odpadów oraz rozwój infrastruktury recyklingowej to jedne z elementów efektywnego wdrażania GOZ. 25 czerwca PARP rozpocznie przyjmowanie wniosków w ramach działania z KPO „Inwestycje we wdrażanie technologii i innowacji środowiskowych, w tym związanych z GOZ”. Wsparciem zostaną objęte przedsięwzięcia MŚP, których celem jest opracowanie i wdrożenie w firmie technologii środowiskowych, w tym związanych z gospodarką o obiegu zamkniętym. W ramach realizowanego przez PARP naboru przedsiębiorcy będą mogli otrzymać nawet 3,5 mln zł dotacji.
Jak wskazuje ekspertka, w nowej perspektywie finansowej UE do 2027 roku przedsiębiorstwa mogą pozyskać na ten cel duże środki.
– Mogą finansować z nich działania, które z jednej strony mają komponenty zazieleniające, z drugiej strony zmieniające modele biznesowe, wspierające procesy ekoprojektowania, zakupu nowych technologii, ale także wspierające efektywność energetyczną, przechodzenie na zieloną energię i wszystkie te aspekty, które wspierają rozwój firmy, zarządzanie i oszczędność zasobów. Możliwości jest bardzo wiele i to są m.in. Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, kredyt ekologiczny, to są zarówno środki dotacyjne, jak i środki zwrotne dla małych i średnich przedsiębiorstw dystrybuowane na poziomie krajowym przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, ale i na poziomie Komisji Europejskiej, dostępne również na poziomie programów unijnych. Warto się temu przyjrzeć – mówi Agnieszka Zdanowicz.
W połowie czerwca PARP poinformował o rozpoczęciu naboru do drugiego etapu działania „Gospodarka o obiegu zamkniętym w MŚP” finansowanego z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Nabór koncentruje się na wdrażaniu zaawansowanych modeli biznesowych GOZ-transformacji, które zostały opracowane w pierwszym etapie działania. O wsparcie (w wysokości do 3,5 mln zł) mogą się ubiegać mikro-, mali i średni przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą na terytorium Polski Wschodniej. W lipcu z kolei PARP uruchomi kolejny nabór do pierwszego etapu tego działania, w ramach którego firmy koncentrują się na opracowaniu modelu biznesowego transformacji cyrkularnej. Dofinansowanie może wynieść prawie 82 tys. zł. W poprzednim naborze wpłynęły wnioski od ponad 600 firm, spośród których wybrano 326 podmiotów. To pokazuje, jak duże jest zainteresowanie przedsiębiorców cyrkularnymi projektami. Co istotne, ta popularność zdecydowanie wykracza poza obszar branży odpadowej, bo wnioski składały również piekarnie, pralnie, spółdzielnie spożywcze, małe punkty usługowe, ale też firmy budowlane oraz związane z opakowaniami.
– Jednym z kluczowych elementów gospodarki obiegu zamkniętego jest ekoprojektowanie. Rozporządzenie w tej sprawie obowiązuje w UE już od kilku lat, ale w bardzo okrojonej formie i dotyczy kilku produktów związanych z energooszczędnością, jak np. grzejniki i lodówki. Natomiast Komisja Europejska poszła o krok dalej i w kwietniu br. ogłosiła rozporządzenie dotyczące ekoprojektu, które ma za zadanie zmniejszyć negatywne oddziaływanie produktów na środowisko – mówi Katarzyna Błachowicz, wiceprezeska zarządu Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu – Krajowego Klastra Kluczowego.
Nowa wersja rozporządzenia, która ma wejść w życie w lipcu br., zakłada, że o wpływie na środowisko produktu w całym jego cyklu życia będzie trzeba myśleć już na etapie jego projektowania. Przepisy wprowadzą minimalne normy dotyczące trwałości danego produktu, możliwości jego naprawy, efektywności energetycznej i recyklingu. Wymogi te mają zostać wprowadzone priorytetowo wobec produktów poważnie wpływających na środowisko, jak żelazo, stal, meble, opony, tekstylia czy chemikalia.
– Z cyfrowego paszportu produktu konsumenci się dowiedzą, że takie ekoprojektowanie jest stosowane. Jest to novum na rynku, które będzie dotyczyło bardzo szerokiej gamy produktów. Będziemy mieli informację, z czego ten produkt jest złożony, w jaki sposób może być zagospodarowany, jak powinien trafić do recyklingu. Będzie nas o tym informował QR kod. Będziemy więc mieli bezpośrednią wiedzę o tym, w jaki sposób ten produkt oddziałuje na środowisko – wyjaśnia Katarzyna Błachowicz. – Co ciekawe, dane wskazują, że już to poprzednie rozporządzenie dotyczące ekoprojektu spowodowało, że obniżyliśmy zużycie energii nawet o 10 proc., więc jest to dosyć duża skala. Nie mówiąc o tym, że jako konsumenci zaoszczędziliśmy dzięki temu kilka milionów euro.
Mimo że zarówno finansowanie, jak i legislacja już od prawie 10 lat nakierowane są na wdrażanie GOZ, wciąż jest wiele wyzwań w tym obszarze.
– Musimy zwiększyć stopień zawracania surowców do obiegu oraz zwiększyć wykorzystanie nowoczesnych technologii recyklingu, takich jak chociażby recykling chemiczny. W Polsce dodatkowo potrzebujemy zmian systemowych i usprawnienia systemu gospodarki odpadami, bo odzysk energii czy kierowanie odpadów na składowiska to nic innego jak marnowanie cennego surowca, który moglibyśmy zagospodarować. Dalej, potrzebujemy również poprawy selektywnej zbiórki, bo bez niej nie jesteśmy w stanie później tego surowca przetworzyć – wymienia Anna Kozera-Szałkowska, dyrektorka zarządzająca Fundacji PlasticsEurope Polska. – Na koniec mamy też bardziej ogólne wyzwania, związane z ogólnoświatową i europejską sytuacją gospodarczą. Europa jest coraz bardziej zależna od surowców importowanych i tutaj musimy mieć świadomość, że one nie zawsze spełniają wyśrubowane europejskie normy. Bez wsparcia konkurencyjności europejskiej, a więc i polskiej gospodarki, będziemy w bardzo trudnej sytuacji.
Zamykanie obiegu to od lat kierunek, w jakim podąża europejski przemysł tworzyw sztucznych. Raport Fundacji PlasticsEurope Polska „Tworzywa sztuczne w obiegu zamkniętym – analiza sytuacji w Europie” pokazuje, że branża staje się coraz bardziej cyrkularna – cyrkularne tworzywa sztuczne stanowią 13,5 proc. wszystkich tworzyw wykorzystywanych do produkcji plastikowych wyrobów i części w Europie. Tym samym europejska branża jest w połowie drogi do osiągnięcia pośredniego celu wyznaczonego w mapie drogowej „The Plastics Transition”, który zakłada wykorzystanie cyrkularnych surowców w nowych produktach na poziomie 25 proc. do 2030 roku. Z raportu wynika też, że w 2022 roku w Europie po raz pierwszy więcej odpadów tworzyw sztucznych zostało poddanych recyklingowi (w sumie 26,9 proc.), niż trafiło na składowiska.
– Polska pod względem cyrkularności nie odbiega za bardzo od średniej europejskiej. Poziom recyklingu jest trochę niższy: 21,2 proc. tworzyw poddano recyklingowi, a zawartość cyrkularnych tworzyw w nowo produkowanych wyrobach to było około 10 proc. W Polsce niestety bardzo dużo tworzyw ciągle jeszcze trafia do składowania, to jest ponad 43 proc. Niestety mamy również negatywne zjawisko związane z kierowaniem na składowiska odpadów, które już zostały zebrane selektywnie – w Polsce to jest ok. 26 proc., podczas gdy europejska średnia wynosi 11 proc. Dla przypomnienia, od 2030 roku przepisy już nie będą pozwalały kierować na składowiska odpadów, które zostały wcześniej zebrane selektywnie – mówi Anna Kozera-Szałkowska.
Rozwojowi cyrkularności w branży zarówno w Polsce, jak i w Europie towarzyszą w dalszym ciągu wyzwania. Jednym z nich są właśnie rosnące ilości odpadów tworzyw sztucznych poddawanych spaleniu z odzyskiem energii (od 2018 roku wzrost o 15 proc. w UE i o 24 proc. w Polsce), podczas gdy spora część tych odpadów mogłaby trafić do recyklingu. Tymczasem branża recyklingu od lat boryka się z brakiem surowca i bez pilnych działań, pozwalających zwiększyć dostępność cyrkularnych surowców, nie będzie można utrzymać obecnego tempa postępu i zrealizować europejskich celów związanych z zamykaniem obiegu. Udział Europy w światowej produkcji tworzyw sztucznych sukcesywnie spada – z 22 proc. w 2006 roku do 14 proc. w 2022 roku. W efekcie staje się w coraz większym stopniu zależna od importu, co osłabia jej zdolność do inwestowania w cyrkularność systemu tworzyw sztucznych.
Zagadnieniom związanym z ambitnymi celami cyrkularności i zeroemisyjności, również w branży tworzyw sztucznych, a także wyzwaniom, które się z nimi wiążą, była poświęcona kolejna już edycja Polish Circular Forum 2024, która odbyła się w ubiegłym tygodniu w Warszawie. Tym razem skupiono się na praktycznych, już funkcjonujących rozwiązaniach, a także na tym, czego potrzebuje przemysł, aby rozwijać ich potencjał w Polsce. Forum to spotkanie przedstawicieli biznesu w całym łańcuchu wartości – od producentów surowców po recyklerów – a także administracji publicznej, organizacji branżowych i pozarządowych. Organizatorami wydarzenia są Klaster Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu – Krajowy Klaster Kluczowy i Fundacja PlasticsEurope Polska stowarzyszająca producentów tworzyw sztucznych.