W pewnym momencie na mównicę wyszedł Sławomir Nitras. — Ceny gazu wzrosły w grudniu, a wojna wybuchła pod koniec lutego. Co ma wspólnego cena gazu — do cholery — w grudniu, która rośnie z 500 zł do 1 tys. zł z Putinem — mówił Nitras.
— Wszystko chowacie — łącznie z inflacją — za Putina. Potraficie wspominać Lecha Kaczyńskiego, dzięki któremu wybudowano gazoport, ale nie zadaliście sobie pytania, ile ten gaz w gazoporcie kosztuje — dodał poseł.
— Fakty są takie: gdy gazoport był oddany w 2015 r. miał 5 mld m sześc. przepustowości rocznie, a miał mieć 7,5 mld. Panie Sasin, gdzie jest te 2,5 mld m sześc.? Pan żadnej liczby nie podał. Jak z tymi wyborami — mówił pan, że zrobi wybory, a potem przyszedł rachunek na 70 mln zł — powiedział poseł KO, zwracając się do ministra Sasina.
— Podam kolejny przykład. Niech pan posłucha — kontynuował Nitras, jednak wtedy posłowi przerwała wicemarszałek Gosiewska: — Proszę nie grozić paluchem, tylko się uspokoić. — Palucha to macie wy — odpowiedział Nitras i mówił dalej.
— Teraz ja mówię, a wy będziecie słuchać. Dziś Trzaskowski jest w USA, żeby wciągnąć Amerykanów i ONZ w pomoc uchodźcom. Jeżeli mamy amerykański sojusz, to chciałbym pana Sasina i Kaczyńskiego zapytać: ile załatwiliście amerykańskiego gazu taniej? Czy w ogóle ktoś z was na kolanach się pytał Amerykanów o gaz? Nie, wy potraficie tylko krzyczeć, że UE jest zła — stwierdził.