Kilkadziesiąt prac pozwala stworzyć prawdziwą panoramę naszego miasta. Można odnaleźć wiele wyobrażeń charakterystycznych punktów Koszalina, jak Poczta Główna, katedra, czy budynek I L.O. im. Dubois. Większe formaty zostały zarezerwowane dla prac typowo malarskich. Pojawiają się również
impresje na temat pejzaży nadmorskich.
Według dyrektora muzeum, Jerzego Buziałkowskiego, ekspozycja doskonale wpisuje się w obchody siedemset pięćdziesięciolecia Koszalina. - Pan Zygfryd Barz jest w pewien sposób postacią symboliczną dla obchodzonego przez miasto jubileuszu. Artysta łączy dwa światy. Ten sprzed 1945 roku, bo na krótko przed zakończeniem wojny – w 1942 - pan Zygrfryd Barz przyszedł na świat w Sianowie. Potem wywędrował zabierając ze sobą ten świat dzieciństwa, najpierw do północnych Niemiec, potem do Bawarii, by w końcu w 1998 roku wrócić tu, do ziemi koszalińskiej -
powiedział Buziałkowski.
Artysta na stałe osiadł w Będzinku, gdzie kontynuuje swoją pracę twórczą. Podczas wernisażu, który przyciągnął tłum koszalinian, Barz pokrótce opowiedział swoją historię tęsknoty za Pomorzem. Jego prace oddają wielkie przywiązanie do tych stron, gdyż dbałość o szczegóły oraz tak głęboka potrzeba ochrony przed zapomnieniem dawnych koszalińskich widoków, nie mogła wziąć
się z niczego.
Otwarcie wystawy uświetnił występ skrzypaczki Dominiki Adamskiej, absolwentki Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Koszalinie. Krótkie przemówienie wygłosiła także przewodnicząca Rady Miasta - Krystyna Kościńska. W gronie przybyłych znaleźli się również inni urzędnicy ratusza odpowiedzialni za kulturę, artyści przez nich poważani, radni i miłośnicy Koszalina.
Ekspozycja dla prawdziwych lokalnych patriotów i miłośników tzw. sztuki pięknej, potrwa do 5 maja. Wystawa znajduje się w podziemiach muzeum.